Czy te czynności pomogą mi leczyć się psychologicznie?
Byłam wczoraj u psycholożki i poleciła mi ona m.in. prowadzić taki dziennik/harmonogram tego co robiłam w ciągu dnia i jak się z tym czułam, poleciła mi małymi kroczkami wdrażać nowe rzeczy, oto moje pierwsze wpisy, czy to wygląda ok i w ogóle dobrze to robię? "15.05, 20:18 - 15-minutowy spacer: nie czułam przyjemności ze spaceru, podczas spacerowania poczułam zapachy które przypomniały mi dzieciństwo, czułam się obserwowana przez ludzi, mijałam 2 ludzi którzy głośno ze sobą rozmawiali i pomyślałam że też bym chciała tak umieć swobodnie głośno rozmawiać na zewnątrz nie wstydząc się że ktoś może usłyszeć, widziałam kota i chyba trochę się ucieszyłam bo uwielbiam koty. 16.05, 14:00 - prysznic: nie czułam przyjemności z prysznica, czułam się tak jakbym wykonywała obowiązek, zwróciłam uwagę na ładny zapach balsamu do ciała". Jeszcze jedną z rzeczy które psycholożka poleciła mi robić to skupiać się na dobrych rzeczach a nie na złych, a ja w tym polu "jak się z tym czułam" wypisałam praktycznie same negatywne rzeczy, no ale chciałam być szczera, prawda jest taka że mam anhedonię... Co o tym pan/pani myśli?