Czy to choroba, czy po prostu nieśmiałość?
Witam, mam na imię Ania, mam 15 lat. Codziennie zmagam się ze sobą, próbuję pokonywać barierę strachu przed otoczeniem. Co jakiś czas obiecuję sobie "nie będę już nieśmiała" jednak nie wychodzi mi to. Otóż w każdej stresującej i tak naprawdę nie stresującej dla "normalnego" człowiek sytuacji czerwienię się i drga mi górna warga po lewej stronie, to straszne uczucie, gdy rozmawiam z kimś i nagle zaczyna "tańczyć" mi mięsień twarzy, a mój rozmówca patrzy z zakłopotaniem nie wiedząc co zrobić, jak się zachować, czy patrzeć jak palę się ze wstydu, czy odejść, żebym mogła się uspokoić. Stresujące jest dla mnie życie codzienne, boję się rozmowy z ludźmi, nie mówiąc już o wystąpieniach publicznych. Marzę o normalnym życiu, bez czerwienienia się za każdym razem, gdy ktoś coś do mnie powie, drgania mojej wargi, gdy się stresuję, pocenia się rąk. Jako dziecko miałam tiki nerwowe, wizyty u psychologa poprawiły stan mojej psychiki. Jednak teraz objawy są znacznie silniejsze. Nie chcę dalej tak żyć, staram się pokonywać nieśmiałość, ale zaraz dają o sobie znać moje czerwone policzki (i nie tylko one) i skacząca nerwowo warga. Objawy potrafią ukazać się nawet, gdy po prostu idę po korytarzu szkolnym, nie mówiąc już o przejściu koło przystojnego chłopaka. Serdecznie proszę o poradę, z góry dziękuję - Ania :)