Czy to może być jakaś fobia?
Mam 28 lat i odczuwam wstręt do obcych ludzi. Mam bardzo małe grono bliskich przyjaciół, długo zajmuje mi wpuszczenie kogoś do swojego życia. Mam jakby barierę, podam może przykład będzie najprościej. Jadąc pociągiem do pracy ogarnia mnie wulkan nienawiści jeżeli ktoś się dosiądzie do mnie ogarnia mnie wściekłość że ta osoba musiala usiąść właśnie obok mnie skoro miała cały pociąg do wyboru. Jeśli ta osoba o coś zapyta to nie mam problemu odpowiedzieć lub uciąć sobie pogawędkę ale do tego czasu gotują się we mnie negatywne uczucia. Na pewno nie jest to strach. Czy to jakaś fobia? Choroba psychiczna? Czasami sama siebie denerwuje w takich sytuacjach bo nie potrzebnie się stresuje.