Dlaczego niespełna roczne dziecko nie może zasnąć?
Witam,
Moja 10 miesięczna córeczka ma duży problem z zasypianiem (głównie chodzi o drzemki w ciągu dnia) - można powiedzieć, że praktycznie od urodzenia. Jednak od tygodnia problem snu wkroczył na nowy poziom – tj. córka w ciągu dnia na I drzemkę (między godziną 9 a 10) zasypia ok.30-60 min, śpi 30-40 min a próby ponownego zaspania kończą się fiaskiem. Na II drzemkę (między 13 a 14) nie udaje się jej zaspać nawet po 1-1.5godzinnych próbach. Z nocnym zasypianiem (między 18:30 a 19:30) nie ma na szczęście większych problemów (podejrzewam, że jest już tak wymęczona, że „pada”) niestety pojawił się problem ze snem – tj. córka budzi się co 1-2h i uspokaja się wyłącznie przy piersi. Podanie smoczka i wzięcie na ręce nie pomagają ponieważ po odłożeniu jej do łóżka ponownie płacze (chociaż bardziej brzmi to jak krzyk). Córka „chodzi” po łóżku, wspina się na mnie lub męża czy też szczyt dlatego próbowaliśmy podjąć próbę zasypiania w łóżeczku, które ogranicza jej pole do ruchu a także przytulenia mając nadzieję, że to przyspieszy proces wyciszenia jednak ani pierwsza metoda ani druga nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, co więcej mam wrażenie, że wpłynął na negatywne skojarzenie snu z pewnego rodzaju ograniczeniem (podczas przytulania/ w łóżeczku córka płakała czy wręcz krzyczała). Wiem, że dla dzieci ważne są rytuały, jakiś harmonogram i wyciszenie. Wieczorem rytuał jest stały – tj. kąpiel, po kąpieli kolacja (mleko z piersi), mycie ząbków, odbijanie po posiłku połączone z przytulaniem na kolanach i śpiewaniem piosenki a później położenie się do łóżka z jednym z rodziców, zgaszenie światła i śpiewanie/ mruczenie/ udawanie snu połączenie z chrapaniem. W ciągu dnia przed drzemkami staram się wyciszyć zabawę – najczęściej biorę córkę na kolana i czytam jej bajkę/ masuję stópki/ pokazuję obrazki/ śpiewam a córka zajmuje się gryzakiem. Potem przebieramy pampersa i przechodzimy do sypialni i ścielimy łóżko (w przypadku I drzemki; córka jest wtedy w łożeczku i bawi się swoją lalą), zasuwamy roletę i zasłony a potem układamy się w łóżku i standardowo karmienie i śpiewanie/ mruczenie itd. Ale w ostatnim czasie niestety te rytuały nie działają. Próbowałam również skrócić/ wydłużyć czas czuwania pomiędzy drzemkami ale i to nie przyniosło żadnego efektu.
Co możemy z mężem zrobić żeby ułatwić jej zasypianie, sprawić, że będzie atrakcyjne i nie będzie wiązało się z negatywnymi emocjami?