Dlaczego odczuwam szczypanie na języku po przebyciu choroby COVID-19?
Dzien dobry, od 17.10.2020 do ok 26.10.2020 straciłam węch a także smak. Po wykonaniu testu w dniu 28.10, przyszedl wynik pozytywny w dn. 30.10.2020. Mimo przywrócenia juz węchu i smaku prawie do stanu sprzed jego utraty, odzuwam niesamowicie dziwne szczypanie na języku i dziwne naloty? Nieregularne miejsca? Takie jakby przezroczyste małe bąble na brzegach i samym koncu języka, które regularnie mnie szczypią, szczególnie po czyszzceniu zębów. Efekt, jaki odczuwam, przypomina mi sparzenie języka? Albo takie, jak przy narażeniu języka na zbyt długie jedzenie kapusty koszonej. Język „jest nie mój”. Teraz sobie zaczęłam przypominać, że takie mocne i zastanawiające „porażenie” języka odczułam po zjedzeniu porcji surówki z kiszonej kapisty na ok tydzień przed utratą węchu i smaku. Prosiłabym o inirmację, czy oprócz badań, o którychpisze autor pracy Abanoub Riad z Czech National Centre for Evidence-Based Healthcare and Knowledge Translation w Masaryk University ktoś w Polsce już powiązał dziwne odczucia/ owrzodzenia/ poeczenia języka z zatażenuem covid? Moim zdaniem jest to ansolutnie dziwna dla mnie sytuacja i odczuwania języka, którego nigdy nie doświadczyłam, a które wciąż mi dolega i nie daje o sobie zapomnieć. Pytam i głośno sie zastanawiam dlatego, że moja 8letnia córka zaczyna od 3/4 dni mówić, że jej język jest dziwny, że czuje jakby był pokrojony i trochę ją piecze. Dla mnie to zaczyna być równiznaczne ze znanym mi już osobiście poerwszym objawem covidu. Czy są już potwierdzenia w Polsce powiązania „poeczenia: owrzodzenia? Języka przy chorobie covid? Dziękuję.
