Emocjonalność a nieudane związki partnerskie

Witam. Mam 31 lat i parę nieudanych związków za sobą. W tej chwili spotykam się z kimś intensywnie od miesiąca. Za każdym razem angażuję się w nową znajomość ponieważ nie potrafię spotykać się z kimś na "pół gwizdka". Jestem osobą emocjonalną i w sytuacji, kiedy coś się kończy bardzo cierpię. Obecnie usłyszałam od osoby z bardzo bliskiego otoczenia że za szybko się angażuję w tę znajomość bo wszystko się może zdarzyć. Jestem tego świadoma. Proszę o poradę
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Warto przyjrzeć się głębszym źródłom nadmiernego lub zbyt szybkiego angażowania się w relacje. Może wynika ono z zaniżonej samooceny? Potrzeby akceptacji i zależności emocjonalnej?
Warto zgłosić się do psychologa, psychoterapeuty, który pomoże zarówno zrozumieć źródło problemu, jak i poradzić sobie z nim i budować satysfakcjonujące relacje interpersonalne.

0

Witam, utożsamiam się z panią i pani emocjonalnością. Myślę, że nie należy połykać tak szybko dmuchanego wiatru, ponieważ wszystko się może wydarzyć... a wiatr wieje we wszystkie strony i nie wiemy kiedy zawieje w którą ścieżkę. Ścieżki mamy przed sobą różne, te przyjemne, szczęśliwe, smutne. Myślę, że należy spuścić z tonu... wyluzować.... dać ponieść się przyjemności a nie być ciągle w stanie napięcia, niecierpliwości. Stać się wiatrem wiosennym... delikatnym, świeżym, cierpliwym. A wtedy wszystko potoczy się tak jak należy. Proszę zapamiętać, że każdy z nas pisze książkę w której zawiera swój cały życiorys. Proszę ponieść się chwili. Poprostu nie nalegac, nie przywiązywać się zbyt szybko bo partner to wszystko odczuwa i może nawet odwrotnie interpretować pani zamiary. Może czuć się pod naciskiem, presji. Rozmowa (szczera) czyni cuda. Pozdrawiam i życzę powodzenia

0

Witam,

Zastanawia mnie co to tak w istocie rzeczy znaczy, że Pani się angażuje i trudno być Pani w jakiejś relacji "na pół gwizdka" i że cierpi Pani mocno. Chodzi o to, że dla każdego te słowa mogą znaczyć nieco coś innego, a żeby stwierdzić, czy to co dzieje się u Pani jest niepokojące czy nie, trzeba by bardziej szczegółowo przyjrzeć się temu, co za tymi określeniami kryje się u Pani. Jeśli Panią to zastanawia i chciałaby Pani zastanowić się z pomocą specjalisty nad tym, czy to co się dzieje jest problemem, to zachęcam do umówienia się do psychoterapeuty.

Pozdrawiam
Karolina Matlak

0

Witam Panią. Proszę uważać na swój delikatny obszar jakim jest poczucie własnej wartości. Kiedy docierają do Pani informacje z otoczenia na temat zbyt szybkiego i nadmiernego zaangażowania w relacje to Pani poczucie wartości może być zagrożone. To zrozumiałe, że kiedy angażuje się Pani w relację, która ma być bliską to jest to rodzaj ważnej "inwestycji", która powinna procentować. Kiedy relacja się rozpada pojawiają się bardzo trudne uczucia, które określa Pani mianem cierpienia. Zwróciło moją uwagę Pani określenie "pół gwizdka". Dostrzegam w nim aspekt oceny. Być może wyznaczenie bezpiecznych dla Pani granic w relacjach z ludźmi nie będzie gorzej o Pani świadczyło. Jeśli chciałaby Pani przyjrzeć się kwestii granic w Pani życiu proszę pomyśleć o bezpośrednim kontakcie z psychologiem. Pozdrawiam Panią
http://piotrantoniak.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty