Jak leczyć te zaburzenia odżywiania?

Witam, chciałabym przedstawić swój problem który coraz bardziej mnie wyniszcza, mianowicie chodzi o odżywianie. Mam 18 lat a od 14 roku życia toczę walkę ze swoim ciałem, otóż próbuję po prostu schudnąć. Problem w tym że mam ciągłą chęć na objadanie się i za każdym razem gdy przechodzę na dietę i idzie mi naprawdę świetnie, po jakimś czasie wszystko rzucam i objadam się do takiego stopnia że nie mogę obrócić się na drugą stronę łóżka. Skutkiem takiego obżarstwa zawsze jest ogromne poczucie winy wręcz nienawiść do samej siebie, płacz, próby wymiotowania, pogorszenie samooceny, poddenerwowanie, zaniedbywanie szkoły czy nawet higieny osobistej. A co najgorsze po takim rzuceniu diety nie objadam sie tylko dzień czy dwa ale potrafie sie rozkręcić do kilku miesięcy, a po efektach z diety i ćwiczen nie ma śladu, wręcz jest gorzej i co wtedy stwierdzam? - trzeba zacząć od nowa i tak jest w kółko. Nie mam już siły do samej siebie. Czuje obrzydzenie i wstręt. Mam wrażenie ze jestem inna, wszyscy znajomi z umiarkowaniem jedzą, cieszą sie życiem a ja odstawiam cyrki i zachowuję sie jak niepohamowne zwierzę. Ostatnio znowu rzuciłam diete i nie mogę spojrzeć w lustro bo dieta dała mi wspaniałe efekty (schudłam 10kg) a wszystko zepsułam w kilka dni. Siedzę w pokoju odizolowana od wszystkich i wszystkiego a czas zabijam na grach aby nie myśleć o własnym życiu. Seriali nie oglądam bo nie mogę patrzeć na ułożone życie innych. Obecnie największą przyjemność sprawia mi wyobrażanie sobie sytuacji w której ktoś mnie bardzo mocno bije wręcz tłucze na smierć. Sama nie potrafiłabym siebie okaleczać czy popełnić samobojstwo więc to sobie wyobrażam. To wszystko trwa już za długo i prosze o pomoc bo jest to nie do wytrzymania a ja nie chce niszczyć sobie życia przez głupie jedzenie.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Dzień dobry, moją uwagę zwraca Pani stosunek do siebie, który pełen jest krytycyzmu, niechęci, momentami nienawiści i chęci niszczenia. Myślę, że to istotny objaw trudności, z jakimi Pani się zmaga. Bo to nie jest tak, że "odstawia Pani cyrki", a prawdopodobnie cierpi Pani na zaburzenia odżywiania. Jest to choroba, poważna, która wymaga specjalistycznego leczenia. Proszę chociaż spróbować zdjąć z siebie choć kawałek tej agresji do siebie - to nie Pani wina, że Pani choruje. Pani sobie tego nie wybrała. Przede wszystkim proszę się udać do psychiatry. Ustalenie odpowiedniej farmakoterapii może być istotne. Oprócz tego konieczna jest wizyta u psychologa lub psychoterapeuty i podjęcie leczenie psychoterapeutycznego - czy to w oddziale czy w formie terapii indywidualnej. Proszę nie zwlekać. Tak poważne objawy same z siebie nie znikną, a z Pani opisu wynika, że poziom Pani cierpienia jest duży oraz wpływ objawów na ogólne zadowolenie z życia w każdej z jego sfer - jest niski. Proszę zapewnić sobie wsparcie bliskich w leczeniu. Warto mówić o swoich trudnościach, wtedy część ciężaru przynajmniej chwilowo się zmniejsza. Można poprosić rodziców, przyjaciela o towarzyszenie w udaniu się na wizyty. To może się okazać niezwykle cenne, bo z Pani opisu przenika także duże poczucie samotności w doświadczanych trudnościach. Gdyby pojawiły się myśli samobójcze proszę zgłosić się do psychiatrycznej izby przyjęć lub ośrodka interwencji kryzysowej. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. W razie pytań zapraszam do kontaktu. Kamila Dziwota// tel. 513306125// kamidziwota@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty