Jak mam się pogodzić ze śmiercią mojej siostry?

Witam, chciałabym się dowiedzieć, czy kiedykolwiek będę mogła pogodzić się ze śmiercią mojej siostry? Zmarła prawie dwa lata temu, zginęła nagle, niespodziewanie, młodo, na kilka miesięcy przed swoimi 20-tymi urodzinami, a ja nadal za nią tęsknie, nadal zadręczam się tym, że nieraz byłam dla niej niemiła i chciałabym przeprosić ją za parę znaczących dla mnie sytuacji. Chciałabym móc cofnąć czas, ale wiem, że przecież się nie da. Nawet myślałam i nadal myślę, że to nie ona powinna umierać, tylko ja. Przecież ona miała swoje plany, cele, marzenia, miała chłopaka, pewnie wzięłaby ślub, miałaby dzieci, dobrze się uczyła, miałaby szansę na dobrze płatną pracę, była śliczna. A ja? Ja nie mam tak naprawdę nic. Zawsze byłam jej przeciwieństwem (ale nigdy mi to nie przeszkadzało, byłyśmy z siostrą ze sobą blisko, bowiem była ode mnie starsza tylko o rok i 4 miesiące, zawsze razem się bawiłyśmy, śmiałyśmy, chodziłyśmy w różne miejsca). Mam jeszcze brata, ale on jest ode mnie młodszy o 6 lat i łączy nas inna więź, niż ta, którą łączyła mnie z moją siostrą. Brat mnie nie rozumie, kłócimy się często, jak mu opowiadam daną sytuację - on nie słucha, czasem mówi, że nic go to nie obchodzi. A ja nie mam nikogo, komu mogłabym się zwierzyć :( A do siostry mogłam pójść zawsze z każdym problemem. Niby mam koleżanki, ale to nie to samo, co siostra. Boję się również, że nie spełnię oczekiwań rodziców, że nigdy nie znajdę sobie chłopaka, że nie będę miała dziec i inie dam im wnuków. A wiem, że moja siostra zapewniłaby im to wszystko. Moi rodzice nie powiedzieli mi tego wprost, a nawet w ogóle, jednak chyba każdy rodzic chciałby kiedyś tam zostać również i babcia, dziadkiem. Ponadto, po śmierci siostry, nie poszłam na studia, znalazłam pracę na rok czasu i pracowałam. Miałam kontakt tylko z jedną koleżanką. Teraz kiedy studiuję, nie umiem porozumieć się z ludźmi. W większej grupie nie odzywam się, bowiem myślę, że palne coś głupiego. Wcześniej, przed śmiercią siostry, także miałam takie obawy, ale nasiliły się bardziej, kiedy zrobiłam sobie rok przerwy w nauce. W gimnazjum byłam wyśmiewana z powodu tego, że jestem strasznie chuda :(. Nawet znajomi rodziców, moi znajomi powtarzali zawsze:"Boże! Jaka Ty jesteś chuda!" I tak zostało do dziś. Przeszkadza mi to bardzo. Dlatego do dziś mam kompleksy, nie lubię przebywać wśród ludzi, dlatego uważają mnie za dziwną. Jestem nadwrażliwa - chce mi się ciągle płakać, a jak ktoś wspomni mój wygląd - to chciałabym uciec jak najdalej, zaszywając się gdzieś i rycząc. Nie lubię chodzić do sklepów, urzędów pracy, teraz nawet chcę poszukać pracę, ale się boję, bo nie wyglądam na swój wiek, jestem brzydka, chuda, nie mam piersi i boję się odrzucenia. Nigdy też nie miałam chłopaka, a mam 20 lat! Obawiam się, że mogę mieć fobię społeczną. Jestem strasznie zamkniętą w sobie osobą, nie dopuszczam do siebie nikogo, jak więc się otworzyć na ludzi i na otoczenie? Ponadto całymi dniami potrafię nic nie jeść, tylko obiad, zupę jakąś, czy coś innego... nie jestem chora na anoreksję, bo zdaję sobie sprawę z tego, że jestem chuda, ale po prostu wstydzę się iść do kuchni i zrobić sobie coś do jedzenia :(. Wstydzę się, że jestem głodna! Nie wiem, głupie, ale prawdziwe! Dlatego, też jestem taka chuda, nie mogę przytyć, bo niby jak? Głodzę się świadomie, a tego już nie chcę, ale nie potrafię się przemóc, iść i zrobić sobie chociażby tę głupią kanapkę. Przez to też nie mam piersi :( A tym samym nie chodzę nad morze, na basen, bo się wstydzę swojego ciała, nie mam także miesiączki i nigdy nie miałam. Chociaż chodzę do ginekologa. Wszystko mnie ogranicza, nie chcę już tak żyć! Co mam zrobić? Nawet nie mam pieniędzy na psychologa, czy psychiatrę, a u nas w małym miasteczku nie ma psychologów (mieszkam niedaleko Gdańska). W Gdańsku znalazłam tylko samych prywatnych psychologów, a wiem, że Ci "publiczni" to mają sporo pacjentów, najczęściej trzeba czekać miesiącami. Uważam też, że prywatni psychologowie są bardziej dyskretni i lepiej przykładają się do pracy, bo im się za to płaci... Za bardzo nie ufam lekarzom, ponieważ kiedyś powiedziałam coś mojej Pani endokrynolog, popłakałam się u niej w gabinecie, a ona opowiedziała o tym wszystkim mojej mamie i nie mogłam tego znieść, że ona wie o tym, o czym nie chciałam, żeby wiedziała;/. Mogłabym tak pisać i pisać, ale wszystkiego tutaj zawrzeć się nie da... Mam nadzieję, że Państwo dotrwają do końca tak długiej wypowiedzi. Z góry bardzo dziękuję za jakąkolwiek pomoc, odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam!
Pomoc psychologa jest Pani potrzebna. Przeżyła Pani wiele trudnych chwil, straciła najbliższą osobę. Teraz obwinia się Pani z powodu śmierci siostry, pogłębiają się Pani kompleksy i problemy, stara się Pani zaspokajać potrzeby rodziców, których oni głośno nie wypowiedzieli. To wszystko może być bezpośrednią przyczyną złego samopoczucia. Może Pani nadal radzić sobie w dotychczasowy sposób, jednak nie wpływa to na poprawę Pani psychicznej ani fizycznej kondycji.
Psychologowie prywatni czy w ośrodkach publicznych mają obowiązek zachować w tajemnicy wszelkie informacje uzyskane w trakcie spotkań z klientem. Myślę także, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że usługi prywatne są bardziej rzetelne od tych bezpłatnych. Dobrze byłoby przekonać się, czy pomoc psychologa jest dla Pani odpowiednia i czy będzie Pani mogła dzięki niej wpłynąć pozytywnie na swoje samopoczucie.
W Gdańsku jest wiele instytucji zajmujących się udzielaniem bezpłatnej pomocy psychologicznej. Warto zapytać o nią, np. w ośrodkach pomocy społecznej. Nie wszystkie ośrodki bezpłatne są oblegane. Z drugiej strony, im wcześniej się Pani zgłosi do takiego ośrodka, tym szybciej uzyska pomoc. Przydatne informacje może Pani znaleźć w tekście: http://portal.abczdrowie.pl/gdzie-szukac-pomocy.
Decyzja o tym, jak będzie Pani dalej radzić sobie z problemami i czy skorzysta Pani z pomocy specjalisty należy wyłącznie do Pani.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty