Jak mam się pozbierać po rozstaniu?

Mam takie pytanie, jak to jest możliwe, że chłopak będąc ze mną w związku przez 1,5 roku był dla mnie taki wspaniały, kochał mnie nad życie, był miły i uczciwy, ani razu mnie nie skrzywdził i nie obraził. Po naszym rozstaniu przez jakiś czas utrzymywaliśmy przyjacielską relację, a z czasem jego nastawienie do mnie zmieniło się o 180 stopni, stał się oschły i zimny - zachowuje się tak jakby mnie nienawidził - a to bardzo mnie boli. Teraz we wszystkim widzi moją winę, od samego początku wzbudza we mnie poczucie winy np. to, że we wszystkim czegoś się doszukuje, że wymyślam, a to, że ja jestem przewrażliwiona. Nawet nie mogę wyrazić swojego zdania na dany temat, bo on odbiera to jako atak w jego kierunku. Wiem, że nie ma dziewczyny, ale jak to jest możliwe, że tak szybko pozbył się do mnie uczucia i przestał mnie kochać? Od naszego rozstania minęło 6 miesięcy. Dlaczego on tak się wobec mnie zachowuje, gdzie jest ta jego wielka miłość? A ja ciągle proszę o to, żebyśmy do siebie wrócili, ale on nie chce. Zostawiłam go, jednak później żałowałam tej decyzji i chciałam to naprawić. I czy uda mi się wyjść z tej "żałoby"? Jak ja mam się pozbierać po tym rozstaniu? Nie umiem zaakceptować tego, że już nie jesteśmy razem i bardzo cierpię z tego powodu. A on mnie odrzuca. Chyba zaczynam mieć wobec niego obsesję. Bo to on dał mi największe szczęście i bezpieczeństwo w życiu, a teraz nie mam nic, przez swój błąd.
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Czy warto do siebie wracać po rozstaniu?

Mało Pani napisała o swoich wcześniejszych doświadczeniach ze związkami, stąd trudno powiedzieć, z czego wynika Pani obecne cierpienie. Też brakuje informacji, z jakiego powodu nastąpiło rozstanie z Pani inicjatywy. Czy wydawało się Pani, że przestała kochać partnera, czy był jakiś inny powód?
Z Pani zachowania wynika, że stopniowo później zmieniała Pani zdanie co do tej relacji. Pytanie, czy nie wynikało to z tego, że została Pani sama, nie znalazła nikogo "lepszego" przez te 1,5 roku, o których Pani napisała, czy zerwanie faktycznie było błędem, popełnionym np. w przypływie emocji?
To niestety naturalne, że były partner już Pani nie ufa. Nie jesteście już parą i prawdopodobnie nie chce zostać drugi raz zraniony i mimo, że nie ma obecnie nikogo, nie chce się ponownie zaangażować w związek z osobą, która go wcześniej odrzuciła i zapewne zraniła. Pani nalegania i fakt, że jak sama Pani to interpretuje - zaczyna Pani mieć na jego punkcie "obsesję" - może go nawet lekko przerażać. Być może sporo wysiłku kosztowało go wyjście z Waszego wcześniejszego związku i teraz nie chce przechodzić przez to ponownie.
Także Pani uczucia należałoby przeanalizować pod kątem tego, czy kocha Pani faktycznie partnera, czy swoje wyidealizowane wyobrażenie o tym, jaki ten związek był, bo przecież nie mogło być idealnie, skoro Pani ten związek zerwała. Chyba, że zerwanie wynikało z Pani trudności emocjonalnych, np. uzależnienia od silnych emocji, czy tym podobnych schematów, które wyniosła Pani z wcześniejszych doświadczeń w związkach lub w dzieciństwie. Ale to już temat na kilka spotkań z psychologiem lub terapię.
Proszę wziąć pod uwagę, że moja odpowiedź to czyste spekulacje, zbyt mało mam danych, żeby odpowiedzieć na pytanie.
Pozdrawiam serdecznie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty