Jak mam sobie pomóc w anoreksji?
Mam 20 lat, 153 cm i ważę 44 kg. Od 5 lat choruje na anoreksję. Boję się jedzenia, ale są etapy, gdzie bardzo chce zmienić swoje życie i zaczynam wtedy więcej jeść. Jest to tylko zdrowie jedzenie, nie biorę do ust nic słodkiego ani tłustego, no oprócz tłustych ryb i avocado, bo wierzę, że ten tłuszcz jest zdrowy, że jest dla mojego serca i mózgu. Wtedy kiedy zacznę już jeść, bardzo rośnie mi brzuch i w ogóle bardzo tyję, co powoduje u mnie kompletna panikę. Rezultat jest taki, że znowu zaczynam ograniczać wszystko do minimum. Tak jest w kółko.
Wszyscy mi mówią, że nie jestem grubaską i że mój organizm czuje, że musi sobie skumulować jedzenie na "biedniejsze" czasy, ale ja nie potrafię się przełamać, nie potrafię wytrwać z zdrowym normalnym jedzeniem. Wagę mam niby ok, ale nie mam okresu już od pięciu lat, boje się, że mój organizm nie wytrzyma, jem ok. 900 kcal dziennie, ale moje wewnętrzne organy są już u kresu. Płaczę, bo nie wiem, co mam robić, nie chcę już więcej przytyć, przecież nie jestem chuda, a jednocześnie wiem, że tak dalej być nie może, bo się totalnie już zrujnuję. Błagam, niech mi ktoś pomoże!!!