Jak nauczyć się kompromisu w związku?

Ciągłe kłótnie w związku i brak kompromisu. Jestem ze swoim partnerem od 5 miesięcy. Na początku dogadywaliśmy się świetnie, jestem bardzo cierpliwą osobą i z początku nie wymagam zbyt wiele. Mój partner przeszedł wiele w życiu. Poznaliśmy się gdy kończył terapię (uzależniony od narkotyków). Nasz związek od razu stał się związkiem na odległość. Wspierałam i nadal wspieram mojego partnera. Nie potrafię do końca powiedzieć czy mogłam dostać od niego to samo. Zawsze kiedy potrzebowałam uwagi musiałam o nią walczyć kłótniami. Teraz dogadujemy się w codziennych sprawach, ale doszło z mojej strony do braku zaufania i zazdrości. Mam niską samoocenę. Wymagam od chłopaka czułości i ciągłego dowartościowania mnie. Sama nie potrafię tego zrobić. Bardzo często go to denerwuje. Uważa, że sam musi chcieć powiedzieć mi coś miłego. Szczerze się z nim zgadzam, ale brak własnej wartości i pisanie ciągłych czarnych scenariuszy jest ode mnie silniejsze. Kiedyś tworzyłam półtora roczny związek na odległość, w którym chłopak mnie zdradził. Widujemy się w weekendy dwa razy w miesiącu. Mniej więcej. Teraz przyjeżdża do mnie na dwa tygodnie, a ja nie chcę nic zepsuć. Bardzo często wypominam mu jakieś głupoty typu: zapytał kolegę o jakąś dziewczynę, przypomniało mi się, że powiedział w żartach, że jestem gruba (jestem szczupłą dziewczyną). Raz pokłóciliśmy się tak bardzo, że doszło do rozstania. To było półtora miesiąca temu. Założył sobie wtedy konto na portalu randkowym i ja na złość zrobiłam to samo. Bardzo mnie to zabolało, jego też. Uświadomił sobie jak wiele stracił. Wróciliśmy do siebie. Wiem, że związek z osobą uzależnioną nie jest łatwy. Taka osoba uczy się nowego siebie oraz jak traktować inne osoby. On jest taki, że potrafi być cudowny dla obcych osób, a te najbliższe rani bez żadnych skrupułów. Wiele przeszliśmy, jeżeli chodzi o żale wobec siebie. Tyle rzeczy we mnie buzowało, że byłam przychylna na każde jego zachcianki. Rezygnowałam wiele razy z własnego zdania byleby się nie kłócić, bo nie potrafiliśmy rozwiązać problemu. Ja mam swoje racje, on swoje i każde z nas jest uparte by wpoić coś drugiej osobie. Potem długo nad tym myślimy i dochodzimy do wniosku, że druga strona ma racje. Te wszystkie sytuacje wywołały we mnie napięcie, że potrafiłam się czepiać o głupią zmianę piosenki. Jestem osobą, która często łapie za słówka, ironizuje i się obraża. Nie chcemy z siebie rezygnować. Kochamy się, tak myślę. Mój partner często mi to mówi, ja jemu też. I faktycznie tak jest. Głęboko się nad tym zastanawialiśmy. Chcemy wspólnie znaleźć jakiś złoty środek do naszego szczęścia. Ponadto w łóżku jest nam bardzo dobrze. Gorzej jest z niego wyjść momentami i zrobić coś wspólnie. To nie zdarza się zbyt często, ale zdarza. On lubi decydować o wszystkim, zbyt pochopnie podejmuje decyzje i na końcu pyta mnie o zdanie. Jak jest odmienne to jest wojna. Niekiedy potrafi mi przytaknąć, ale potem od razu zmienia zdanie, więc i tak wychodzi na jego. Z bezsilności nie walczę o swoje, żeby nie było nieporozumień. Tyle, że to bezsensowne działanie, bo później wybucham po tygodniu, kiedy to wszytko się we mnie dusi. Bardzo proszę o pomoc.
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witam. Uważam, że powinna Pani podjąć psychoterapię z uwagi na niską samoocenę, niskie poczucie własnej wartości, Pani brak zaufania, zazdrość..Myślę, że posiada Pani wiele deficytów, niezaspokojonych potrzeb z okresu dzieciństwa, które próbuje Pani nieświadomie "nadrobić" w związku. To z kolei skazuje niejako Panią na związek pełen burz, trudnych emocji i przykrych sytuacji. Prawdopodobnie, gdyby miała Pani większe poczucie własnej wartości nigdy by Pani nie nawiązała takiej relacji,z takim mężczyzną.. Po prostu nie zgodziłaby się Pani na takie sytuacje i szukałaby Pani bardziej dojrzałego i spokojnego partnera. pozdrawiam serdecznie

0

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od tego,że Partnerstwo jest taką umiejętnością, której często uczymy się/aktualizujemy przez całe życie...

Relacje partnerskie są wyzwaniowymi i wymagającymi zaangażowania, współpracy, uwagi, i przede wszystkim skutecznej komunikacji oraz otwartości na potrzeby Partnera, jak również otwartości na to, by na te potrzeby umiejętnie odpowiadać.

Powracając do Pani wątku, myślę że pomocną byłaby dla Pani praca rozwojowa terapeutyczna z psychologiem, nad zbudowaniem własnego poczucia wartości, co ma znaczący wpływ na relacje w partnerstwie.
Optymalnym byłaby terapia par, do której mocno zachęcam.

Serdeczności i radości,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od tego,że Partnerstwo jest taką umiejętnością, której często uczymy się/aktualizujemy przez całe życie...
Relacje partnerskie są wyzwaniowymi i wymagającymi zaangażowania, współpracy, uwagi, i przede wszystkim skutecznej komunikacji oraz otwartości na potrzeby Partnera, jak również otwartości na to, by na te potrzeby umiejętnie odpowiadać.
Powracając do Pani wątku, myślę że pomocną byłaby dla Pani praca rozwojowa terapeutyczna z psychologiem, nad zbudowaniem własnego poczucia wartości, co ma znaczący wpływ na relacje w partnerstwie.
Optymalnym byłaby terapia par, do której mocno zachęcam.
Serdeczności i radości,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak nauczyć się czerpać radość ze związku?

Witam serdecznie. Od jakiegos czasu spotykam się z pewnym mężczyzną i nie mogę się do niego przekonać. Ciągle mam jakieś obawy. Boję się z nim pokazać na ulicy. Chciałabym alby wyszła z tego jakaś relacja. Na początku bylam za tym sie poznac I zaufać gdy widzialam że do siebie się zblizamy zaczynam sie wycofywac. Odwoluje spotkania zle sie czuje. Nie potrafię ciągle boję się relacji z drugą osobą szczegolnie tych bliskich. Nie potrafie cieszyc się relacjami ani czerpać z nich radosci. Ciągle wyszukuje się w drugiej osobie wad. Przekreslam ją nie daje jej siebie poznac. Nie moge skupić się na tych dobrych rzeczach i gestach. Nie potrafie sluchac nawet tego o czym rozmawia tylko w głębi duszy go nazywam mięczakiem, ułomem, kłamcą, wyrwanym z choinki. Dlaczego? Nie ukrywam że chlopak jest dobrym czlowiekiem i ma wiele dobrych cech, ma swoje pasje, lubimy chodzić po gorach. Umiemy sobie pogadać ale niestety ten lęk przed otwrzeniem się rujnuje mi wszystko. Nie ukrywam, ze bylo miedzy nami już zbliżenie fizyczne, spędziliśmy romantyczna noc, razem tego chcieliśmy ale zbliżenie dla mnie nie jest jakieś specjalnie przyjemne. Mam ból podczas seksu. Chcialam byc blisko niego w całości i cieszyłam się z tego lecz sam seks był dla mnie bolesny. Od niedawna nasz znajomosc troche sie poluzowala coraz mniej rozmawiamy. Nie wiem czy to już nie jest koniec. Jestem zmeczona tez tym wszystkim. Chcialam powiedziec ze mam zdiagnozowana schizoidalne zaburzenie osobowości ktore bylo zdiagnozowane juz 3 razy. Będę leczyć się w terapii na dziennym oddziale psychiatrycznym. Czy kiedyś będę zdolna na normalne funkcjonowanie w relacj? Czy kiedyś będę mieć szansę cieszyc sie z tego i w pełni akceptować partnera?
KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

Lęk przed relacją czy bliskością (emocjonalną) ma najprawdopodobniej źródło w zdiagnozowanych zaburzeniach (osobowości schizoidalnej). Dlatego decyzja o podjęciu leczenia oraz psychoterapii jest bardzo trafna. Specjaliści nie tylko wesprą, ale tez pomogą lepiej zrozumieć siebie. Wspólnie będziecie mogli przyjrzeć się mechanizmom i zachowaniom, które blokują Panią w związku, zrozumieć ich przyczyny, a także wprowadzać zmiany w sposobie myślenia o innych i zachowania, które ułatwią funkcjonowanie w relacjach i pozwolą uzyskać satysfakcje z nich. Warto pamiętać, że może nie być to dla Pani łatwa praca i może dotykać wielu bolesnych czy trudnych tematów. Jednak motywacja do zmiany i zaangażowanie w proces terapeutyczny pozwoli uzyskać zmianę, a tym samym poprawić poczucie komfortu w relacjach i ich subiektywną jakość. Zachęcam do wykazanie się cierpliwością i konsekwencją, której wymaga praca nad sobą. Być może także zdecyduje się Pani także na kontynuację leczenia w trybie ambulatoryjnym (psychoterapia indywidualna), co umożliwi dokończenie procesu terapeutycznego albo pomoże utrwalić zmiany.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak nauczyć się odpoczywać?

Nie potrafię odpoczywać. Co robić? Jak nauczyć się odpoczynku? Kiedy mam chwilę wolną, to zaraz odczuwam niepokój, kiedy nic nie robię, bo wydaje mi się, że marnuję czas, kiedy oddaję się relaksowi...
MĘŻCZYZNA, 40 LAT ponad rok temu

Witam Pana,
Opisane przez Pana problemy zapewne mają podłoże
emocjonalne czyli są natury psychologicznej.
Możliwe, że przyczyną nieumiejętności odpoczywania
są przeżywane emocje, długotrwały stres, przemęczenie
czy przykre doświadczenia z przeszłości - rygorystyczne
wychowanie, krytyka spontanicznych zachowań ze strony
osób dla Pana ważnych…
Jest coś, co nie pozwala Panu na przyznanie sobie prawa
do odpoczynku.
Być może jest to dążenie do perfekcji lub rodzaj ucieczki
przed innymi problemami
Możliwe też, że wpadł Pan w błędne koło pracoholizmu.
Jednak rzetelną diagnozę można postawić tylko podczas osobistej
konsultacji po wnikliwym przyjrzeniu się różnym sytuacjom
i wydarzeniom na przestrzeni Pana życia, które doprowadziły
do opisanych zaburzeń.
Żeby skutecznie Panu pomóc, trzeba poznać dokładnie naturę
Pana problemu, dotrzeć do jego źródła i na tej podstawie
opracować właściwą metodę terapii.
Zachęcam Pana do omówienia problemu z psychologiem.
Zachęcam Pana do spotkań terapeutycznych,
podczas których odzyska Pan spokój, równowagę
wewnętrzną oraz zdobędzie Pan umiejętność radzenia
sobie z emocjami i ze stresem, a także umiejętność
odpoczywania.
Gdyby chciał Pan porozmawiać ze mną o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz,
psycholog,
konsultacje@psycholog24online.pl
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty