Jak podnieść własne samopoczucie?

Mam 20 lat rok temu wyprowadzilem sie z duzej miejscowosci na wies od tego czasu zauwazylem ze nie radze sobie z zaklimatyzowaniem sie w tym miejscu czuje sie tu jak w wiezieniu pracuje od stycznia w swojej pierwszej pracy do której mam 30 km z racji tego ze praca ta nie jest pracą na etat tylko praca na zlecenie pracuje po 10 a czasem 12 godzin dziennie do tego dochodza dni w których nawet jestem sciagany do pracy bo kolega sie zle poczuł i musze wstac ubrac sie i szybko jechac do pracy 30km do tego dodam ze nie mam prawa jazdy co tylko utrudnia mi zycie od tego czasu jak pracuje czuje sie naprawde niepotrzebny w domu nikt jakby nawet nie jest w stanie zauwazyc tego ze ja nie mam na nic czasu od nikogo nawet nie uslysze słów otuchy bo praca która wykonuje dla nich jest niczym bo przeciez ja stoje i nic nie robie (pracuje jako ochroniarz w markecie ) a naprawde jest ciezko rózni ludzie sie trafiaja sytuacje gdzie moge zostac zaatakowany opluty lub w najlepszym wypadku z bluzgany sa na porzadku dziennym do tego kierwonictwo do zbyt milych tez nie nalezy bo czuja ze moga z nami robic wszystko bo my ich nawet nie widzimy bo kierwonictwo z reguły pracuje przy monitoringu wiec jada po nas równo o byle co z racji tego ze w przeszlosci w moim zyciu w gimnazjum czy szkole podstawowej bylem delikatnie mówiac nie lubiany i dyskryminowany co w aktualnym zyciu mocno odbilo sie na moją pewność siebie i zaufaniu do ludzi stałem sie troche samotnikiem osoba która lubi zamknąc sie w pokoju wlaczyc sobie muzyke zamknac oczy i nie myslec o tym wszystkim dookola to jedyne co daje mi takie uczucie wolnosci to wlasnie muzyka która ratuje mnie zawsze w sytuacjach nerwowych i pozwala sie wyluzowac i w miare zapomniec o problemach . Kolejna sprawa jest to ze czasem nie wiem dlaczego mam wrazenie ze jestem zlym czlowiekiem pomimo tego ze nic nikomu nie zrobilem staram sie byc kulturalny w stosunku do ludzi bo moja praca tego wymaga i sam chce byc dobry wizerunkowo ludzie raczej mnie chwala ze ja zawsze pomoge w sytuacjach w ktorych nie mam obowiazku tego robic i mozna ze mna sobie na luzie porozmawiac w domu jest ciezko bo nikt nie moze zrozumiec tego ze ja pracuje i to w sposob taki ze jak ide na 12 do pracy do o 9 musze stac bo o 10 jest jedyny pks dzieki któremu zdarze na czas wiec o 9 wstaje i w domu jestem dopiero koło 24 zjem cos i ide spac stracilem praktycznie zycie prywatne co z tego ze zarabiam pieniadze tymi godzinami jak trace juz powoli checi do pracy i samo myslenie o tym powoduje u mnie zniechecenie do czegokolwiek wiem ze najprosciej bylo by zmienic prace ale wiem ze zadna praca nie da mi takich zarobków jak ta tym bardziej w moim młodym wieku do tego nie mam zadnego fachu w reku jestem po szkole zawodowej gdzie nawet nie zdalem egzaminów wiec nie mam zawodu i zadnych umiejetnosci czy jesli naprawde czuje ze mam juz dosyc wszystkiego najchetniej to bym wrócił do miasta ale nawet nie mam teraz pieniedzy zeby bylo mnie stac na cokolwiek Stasznie boli mnie to ze ja nikogo tutaj na wsi nie mam ani znajomych ani miejsca w które bym mógł uciec po kłótni co w miescie zawsze bardzo mi pomagało ucieczka do miasta czy do parku spotkanie sie z kims znajomym a tutaj wlasnie tego brakuje co w sytuacji kryzysowej bardzo mnie dobija bo nigdy nikt nie jest po mojej stronie zawsze musze sobie sam ze sobą radzić bo wszyscy uwazaja ze ja mam tutaj bardzo dobrze a ja sie boje ze dlugo tak nie dam rady i nie wiem gdzie ja znajde tu prace bo naprawde ciezko o prace dla kogos bez fachu ze znajomymi tez juz przez przeprowadze utracilem kontakt wiec nawet nie mam komu tego powiedziec a kolega z pracy nie bede tego mówił bo znam ich za krótko prosze o spojrzenie na ta sprawe i wypowiedzenie sie . Pozdrawiam
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Dzień dobry, z Pana listu wynika, że doskonale jest Pan świadomy swoich problemów, z czego się biorą. Warto się zastanowić co zrobić żeby ułatwić sobie życie, żeby obecna sytuacja była ewentualnie przejściową a nie stała się całym Pana życiem. Może warto postawić sobie cele. Proszę np pomyśleć co zrobić żeby uzyskać prawa jazdy- to sprawi że Brdzie Pan bardziej mobilny, druga kwestia to czy nie byłoby bezpieczniej na przyszłość jednak zdobyć konkretny zawód? Jest Pan młodym człowiek całe życie przed Panem, warto o to zadbać , nie poddawać się i nie narzekać że nie ma Pan zawodu. Przecież to jest bardzo zależne od Pana. Wspomniał Pan że praca ta daje atrakcyjny zarobek. Może warto zastanowić się również co zrobić z pieniazkami, czy da się je na coś odkładać, np. na zmianę życiową- proszę pomyśleć czy wtedy mógłby Pan zrobić kurs który pozwoliłby Panu zarabiać podobnie a jednak pracować mniej. Takie cele pozwolą widzieć światełko w tunelu, dadzą nadzieje że tak nie musi zawsze wyglądać Pana życie, może pozwolą też wrócić Panu do miasta. A to będzie szansąna dalsze kontaktu ze znajomymi. Proszę pamiętać że nie ma sytuacji bez wyjścia. Musi Pan uważać na swoje jak zauważyłam negatywne myślenie. W życiu wiele zależy od tego w którym kierunku patrzymy. Kierunki zawsze są dwa jeden pozytywny drugi negatywny. Zachęcam do tego pozytywnego.
Pozdrawiam A. Pacia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty