Jak pomóc osobie - której się nie zna, a która chce się zabić?

Jak pomóc osobie - której się nie zna, a która chce się zabić? Zaczęłam pisać na czacie z osobą która już nie ma na nic nadziei... ma myśli samobójcze, chce sobie już, teraz, coś zrobić. Nie wiem jak pomóc... ten chłopak miał problemy z tego co się dowiedziałam w podstawówce. Był gnębiony w klasie, nawet przez dziewczyny. W tej chwili czuje się najgorszy, bez szans na normalne życie, z ciągłym poczuciem że jest przez każdego uważany na nikogo... nie ma hobby, nie ma nic co go cieszy w życiu, twierdzi że już na niego jest za późno. Problem ma wielki i decydujący w tym, że nigdy nie miał dziewczyny a ma od pewnego czasu duży popęd seksualny. Twierdzi, że przez każdą dziewczynę jest odrzucany i już nigdy nie będzie nikogo mieć. Mówi, że śmierci chce bardziej od seksu. Miał myśli samobójcze, w których nawet nie myślał o rodzinie, chociaż nie wypytuje dokładnie jakie ma z nią kontakty... Szukał pomocy u psychologa, ale żaden mu nie pomagał. Twierdzi, że są śmieszni, karzą mu np. iść do McDonalda. Nie wiem jak mu pomóc... Powiedziałam że ma u mnie wsparcie, chociaż on mówi, że pomogłabym mu gdybym poszła z nim do łóżka inaczej myśli że w ogóle nie chce mu pomóc. Nie wiem co mam robić... Mimo że to osoba której nie znam (biorę pod uwagę, że mogą to być żarty, chociaż na prawdę wątpie...) to chce jakoś pomóc, czuje się zoobowiązana... Boje się, że coś sobie zrobi ten chłopak... proszę o wskazówki czy gdzieś go skierować, jak z nim rozmawiać, cokolwiek...
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Wydaje się, że najistotniejsza informacja dotycząca rzeczywistych intencji Pani znajomego, która pojawia się w Pani poście zawarta jest w zdaniu "...on mówi, że pomogłabym mu gdybym poszła z nim do łóżka..." nad którą sugerowałbym się zastanowić. Wygląda na to, że pada Pani ofiarą osoby, która najzwyczajniej Panią naciąga na swoje rzekome nieszczęście, myśli samobójcze i brak sensu życia, wykorzystując Pani dobre serce, chęć pomagania i, niestety, naiwność. Nie wdając się z kolei w rozważania na temat Pani potrzeby pomagania obcej osobie, o której tak naprawdę nic Pani nie wie, raczej namawiałbym na zakończenie tej znajomości.
Dla uspokojenia potencjalnych wyrzutów sumienia, które mogą Panią osaczyć, proponowałbym przekazanie Pani znajomemu, że stosowne informacje na temat pomocy może znaleźć, wpisując w Google słowo: "samobójstwo", aczkolwiek jestem przekonany, że taka pomoc nie jest mu potrzebna.

Pozdrawiam, życząc więcej rozwagi w nawiązywaniu internetowych znajomości.
Maciej Rutkowski www.abovo.bialystok.pl

0

Dzień Dobry pani,

Z Pani obszernej relacji domniemam, że dużo przestrzeni, uwagi oraz zaangażowania poświęciła/poświęca Pani Nieznajomemu, poznanemu online, aniżeli sobie.

I tutaj pojawia się moja wątpliwość, że Pani Znajomy z Internetu wyszedł z fantazją, że ..."pomogłabym mu gdybym poszła z nim do łóżka inaczej myśli że w ogóle nie chce mu pomóc" te słowa odbieram jako manipulowanie Pani wrażliwością, empatią, czystą intencją pomocy.

Przy dopuszczeniu, że zaprezentowana przez Pani Znajomego historia osobista, pełna trudnych doświadczeń/doznań oraz braku Dziewczyny oraz doświadczeń w sferze seksualnej/erotycznej miała miejsce...

Co może Pani zrobić?
Zadbać przede wszystkim o siebie, kierując Kolegę do osobistego kontaktu z Poradnią Zdrowia Psychicznego, albo z Kryzysowym Telefonem Zaufania, albo z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej albo też zgłaszając się bezpośrednio do Szpitala.

Gdyby miała Pani życzenie zwyczajnej rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Wspieram Panią mentalnie i życzą Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne,

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty