Jak przejść proces rozwodu?

Witam, Jestem mężatką od 5 lat i w ostatnim czasie dojrzałam do decyzji o rozwodzie. Bez nerwów, zbędnych emocji wierzę że tak będzie lepiej dla nas obojga. Niestety mój mąż nie odpuszcza i cały czas mnie przekonuje że się zmieni, że powinnam dać nam jeszcze szansę i uwierzyć w niego. Problem polega na tym że ja już nie chce, już mi nie zależy. Mieliśmy typowe problemy o obowiązki domowe, nieumiejętne gospodarowanie przez męża finansami, brak pomocy przy dziecku, doszły z jego strony wyzwiska i obelgi. Zaczęliśmy się bardzo oddalać siebie taka sytuacja trwa od ok 2,5roku. Wielokrotnie rozmawiałam prosiłam czasami stałam z torba gotowa się wyprowadzić ale otrzymywalam obiecanki bez pokrycia albo słyszałam że nie mam racji. Postanowiłam zawalczyć o siebie i stać się niezależna. Kiedy zobaczyłam że mam wokół siebie życzliwe osoby i mogę poradzić sobie sama z dzieckiem bez męża i jest mi lepiej nie tęsknię i nie brakuje mi jego... Powiedziałam że chce rozwodu. Moj mąż cały czas mnie prosi żebyśmy spróbowali im bardziej na mnie naciska tym ja bardziej nie chce. Czasami mi grozi że "mnie załatwi w sądzie" że znajdzie kolegów którzy zeznaja to i owo. Mówi żebym przypomniała sobie dobre momenty ale gdy to robię nie robi to już na mnie wrażenia po prostu było i minęło. Nie mam żalu pretensji może trochę jest mi przykro że nie byłam wcześniej stanowcza. Mój mąż twierdzi że zrobiłam się zimna i uparta i mam klapki na oczach. Nie wiem co mam robić chciałabym tylko spokoju i iść dalej do przodu nie stać w miejscu i się szarpać bo już nie mam siły.
KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Może warto spróbować mediacji? Z pomocą specjalisty mediatora będziecie Państwo mogli spokojnie porozmawiać i ustalić dalsze działania związane w podziałem majątku i opieka nad synkiem. Obecność mediatora ułatwi omówienie tych spraw bez zbędnych i nadmiernych emocji, Pani będzie mogła także poczuć wsparcie i bezpieczeństwo. Rozstanie i rozwód to często trudna sprawa, szczególnie, jeśli jedna ze stron nie jest przekonana i nadal żywi emocje związane z partnerem. Można jednak ułatwić sobie przejście przez ten proces właśnie poprzez mediację lub (w przypadku, gdy para jest zmotywowana do odbudowania relacji) psychoterapię par i małżeństw. To ostatnie rozwiązanie warto także przemyśleć, szczególnie jeśli chciałaby Pani mimo wszystko podjąć próbę ratowania małżeństwa. Taka terapia często umożliwia i facylituje zmianę w relacji, która może poprowadzić odbudowania więzi, wzajemnego zaangażowania i bliskości. Zachęcam zatem do działania i poszukania wsparcia oraz pomocy w tej trudnej sytuacji.

0

Dzień Dobry Pani,

A co by Pani powiedziała na podjęcie jeszcze przez Państwa wspólnej terapii małżeńskiej?
Dała by ona Państwu możliwość wglądu w Wasze małżeństwo z innej perspektywy.
Relacja małżeńska jest relacją, o którą w sposób ciągły, umiejętny trzeba dbać, w taki sposób, w jaki dba się o kwiat róży...

Jeśli jest Pani jednak zdecydowana na rozwód, to pomocne byłoby dla Pani wsparcie psychologiczne.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu na Skype.

Życzę Pani tylko dobrych wyborów,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty