Jak radzić sobie z dzieckiem w trudnej sytuacji?
Witam! Od grudnia 2022 roku mój siostrzeniec 8-letni mieszka ze mną i rodzicami tj. jego dziadkami. Nie zamierza wracać do mamy, która ma jeszcze 6-letnie dziecko oraz 21-letnie dorosłe, mieszkające poza Polską. Wracając do 8-latka, gdy mieszkał z mamą nie uczył się żadnych przykładnych wzorców od mamy, biologicznego ojca nigdy nie widział (ja go znałem i delikatnie mówiąc przykładny tatuś z niego nie był, bawidamek i tyle). Jeszcze przed ,,przeprowadzką" do nas, poza mamą i młodszym bratem, mieszkał też z biologicznym ojcem tego młodszego. Cytując 8-latka, podobno często jego mama używała zwrotów typu ,,zamknij mordę", słowa na k, często traciła panowanie nad sobą i zdarzyło jej się uderzyć w furii 8-latka, jak z nią mieszkał albo go u nas odwiedziła. Jego mama w ogóle nie pyta się o niego, nie stara się, żeby go do siebie przekonać. Pomimo dłuższej rozłąki z matką, nabywa jeszcze gorsze wzorce, których ani ja ani dziadkowie go nie uczymy. Jest nieposłuszny. Babcia (moja mama) przez niego i jego mamę jest często przemęczona i znerwicowana. Jak babcia go jego zdaniem zdenerwuje, też mówi do niej ,,zamknij mordę" albo debilka, głupia. Z kolei dziadek (mój ojciec) 4 września ma mieć operację usunięcia raka prostaty i po wyjściu ze szpitala musi odpoczywać. Mówimy mu o chorobie dziadka, a on na to ,,i co z tego?" albo ,,gówno mnie to obchodzi". W ogóle nikogo nie szanuje z nas, jest niegrzeczny, niekulturalny nawet poza domem w obecności osób postronnych. Jak mu się nudzi albo mu coś odwala, pokazuje przyrodzenie, robi sobie jego zdjęcie telefonem babci albo dziadka kiedy go zabiera. Śmieje się przy tym bardzo szyderczo. Bardzo dużo korzysta z internetu, zwłaszcza YouTube'a, oglądając bardzo dziwne treści czasami (nie erotyczne, ale z wulgaryzmami i czasami dorosłe, a pomimo haslowania on albo i tak odkrywa to hasło albo staje się bardziej agresywny). Boję się, że jak ojciec wyjdzie ze szpitala, jego spokój przez 8-latka będzie zagrożony, a nie chcę, by doszło do tragedii. Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić, zwłaszcza, że wszyscy domownicy (ja, rodzice (dziadkowie)) też pracujemy i po pracy jesteśmy przemęczeni, czego 8-latka w ogóle nie obchodzi.
Dlatego co mamy z nim zrobić, jak jego matka niespecjalnie się nim interesuje, a my i moi rodzice już nie jesteśmy wydolni wychowawczo? Gdzie mamy szukać pomocy?