Jak radzić sobie z poczuciem bezsilności?

Mam już 18lat i nie daje sobie rady w życiu czuje się bezsilny. Nigdy nie miałem kochających rodziców jedynie co się dla nich liczyło to praca. Zawsze byłem sam. Nawet jak chodziłem do to czekałem na nich 2-3 godziny sam. Rodzice moich przyjaciół przychodzili wcześnie zanim się skończyły zajęcia, a moi rodzice w ten czas pracowali. Później sam już wracałem do domu i w pustym domu siedziałem odrabialem lekcje żeby moi rodzice byli ze mnie dumni ale i tak powiedzieli że ktoś miał lepsze oceny. Jedynie co od nich słyszałem to krytykę to źle zrobiłeś tamto źle zrobiłeś i tyle. Często w domu były awantury rodzice kłócili się o naprawę wszystko i mi się nie raz obrywalo że im nie pomagam lub wyzywali mnie od najgorszych. Do szkoły wybierałem się sam ich zazwyczaj już nie było jak chciałem się zobaczyć z rodzicami to musiałem iść do ich pracy. Ta wizyta zawsze kończyła się tak samo mówili żebym szedł do domu bo im przeszkadzam. Więc wracałem do domu i sam siedziałem aż wrócą. Jak wrócili to mówili że są zmęczeni i nie mają czasu. Więc rodziców praktycznie nie miałem wcale tylko widziałem jak inni sąsiedzi spędzali czas z swoimi rodzicami. Teraz po latach jest jeszcze gorzej chcą żebym z nimi pracował o chodził do szkoły ja się z tym nie zgadzam. Przez co są kłótnie. Teraz czuję pustkę nic mi się nie chce jak mam coś zrobić to nie mogę się skupić. Przyjaciół praktycznie nie mam wogole i w sumie nie wiem czy chce mieć teraz mam ochotę jedynie spać. Nawet nie umiem żyć w społeczeństwie jestem takim odludkiem chciałem to zmienić ale nie umiem. Czuję pustkę i nie chęć. Nie mam żadnych uczuć jedynie co czuje to smutek.
MĘŻCZYZNA, 19 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu, że wyszedł Pan z inicjatywą, by podzielić się swoją częścią historii osobistej/rodzinnej, która (dzięki Pana opisowi) przedstawia się jako smutna historia - kiedy to dane było Panu w dzieciństwie, odczuwać samotność i poleganie tylko na Sobie...

Z zaprezentowanej przez Pana relacji, wnioskuję, że nie było u Pana w domu rodzinnym dzielenia się Swoimi uczuciami/potrzebami.wątpliwościami/obawami, czy nawet poczuciem lęku
- co jest immanentną treścią ludzkiego życia - przez co nabył Pan wzory komunikacyjne, nie inspirujące do "zamiany minusów w plusy"...

Dla optymalnego rozwoju wewnętrznego/kształtowania Osobowości, od najwcześniejszych lat, fundamentalne znaczenie ma dzielenie się Tym, Co się odczuwa.
Nie ma nic gorszego dla dobrostanu, kondycji psychicznej/fizycznej jak nie mówienie/nie dzielenie się Swoimi doznaniami emocjonalnymi.

Napisał Pan, za słowami Pana: "...Przyjaciół praktycznie nie mam wogole i w sumie nie wiem czy chce mieć teraz mam ochotę jedynie spać. Nawet nie umiem żyć w społeczeństwie jestem takim odludkiem chciałem to zmienić ale nie umiem. Czuję pustkę i nie chęć. Nie mam żadnych uczuć jedynie co czuje to smutek... ."
Zaprezentowane przez Pana symptomy, wskazują na mocno przewlekający się stan obniżonego nastroju (stan depresyjny), to jest czas, by zadbał Pan o Swoje zdrowie.

Tak więc, proszę już nie pozostawać samemu ze Sobą, w Pana przeżywaniu emocjonalnym i z tymi doznaniami - proszę sięgnąć po niezbędne dla Pana
wsparcie specjalistyczne - kontaktując się osobiście z Poradnią Zdrowia Psychicznego, w ramach NFZ-tu, bez skierowania albo prywatnie - celem diagnostyki symptomatycznej oraz komplementarnego leczenia (m. in. psychoterapeutycznego).

Serdeczności oraz odkrycia sensu w codzienności Panu życzę!

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty