Jak wygląda kwestia dokształcania się psychologów podczas praktyki zawodowej?
Dzień dobry.Jestem studentką psychologii,w czerwcu się bronię.W związku z tym mam pytanie do psychologów,bo głupio mi o to pytać moich wykładowców.Chodzi o to,że bardzo przeraża mnie konieczność ciągłego dokształcania się w tym zawodzie.Jeden problem to koszty,a drugi to,ile już nerwów straciłam na naukę na tych studiach-chciałabym po prostu pracować i już się o to nie martwić.Chciałabym być takim psychologiem "pierwszego kontaktu",nie psychoterapeutą czy klinicznym,ale np.w szkole (przygotowanie pedagog.już mam,bo uczelnia umożliwia nam realizację),który w razie głębszych problemów kieruje dalej. Tylko nie wiem,jakie w rzeczywistości ma wymagania pracodawca czy ustawodawca.Czy wystarczy dokształcanie w formie np.jednodniowych szkoleń/konferencji?Np.mój kolega pracuje dopiero pół roku w ośrodku terapii zajęciowej i szefowa już go pytała,czy zamierza iść na studia podyplomowe,bo byłoby dobrze...A zarabia tam najniższą krajową,a ośrodek nie refunduje takich rzeczy.Jak to jest w praktyce z tym dokształcaniem się? Pozdrawiam
