Jak żyć swobodnie i cieszyć się pełnią życia?
Dzień dobry,
mam problem otóż przedstawię całą sytuację.
Mam 172 cm wzrostu, niebieskie oczy i długie po pas blond włosy, szczupłą sylwetkę ogólnie bardzo przypominam Magdalenę Mielcarz, mamy ten sam typ urody i to właśnie jest ten problem. Ogólnie to może nie wygląd jest moim problemem bo fajnie jest dobrze wyglądać, ale to co z tym związane. Od dziecka zawsze zwracałam na siebie uwagę przez rodziców nazywana byłam "laleczką" co psuło moje relacje z siostrami, kiedy moja mama zabierała mnie do dziadków sąsiedzi przychodzili mnie oglądać i mówili "gdzie ładniejszą dziewczynkę znajdą". Kiedy poszłam do przedszkola przedszkolanki przytulały mnie i mówiły na mnie "aniołek", później kiedy byłam już starsza i lepiej rozumiałam świat zaczęło mi to bardzo przeszkadzać, w miarę jak dorastałam ludzie patrzący na mnie ograniczali moją swobodę. Do każdej nowej szkoły do której szłam dziewczyny podchodziły do mnie jako pierwsze i zaczęły ze mną rozmawiać ale ja nie potrafiłam nawiązywać z nimi kontaktu czułam się bardzo sztywno w towarzystwie ludzi, ogólnie na ulicach zawsze zwracałam na siebie uwagę i czasem ktoś krzyknął "ale ładna dziewczyna idzie", czy nawet przeczesując włosy w autobusie wszędzie było kilku gapiów, a ja tak strasznie nie lubię zwracać na siebie uwagi, bo jestem bardzo wstydliwa i nieśmiała. Gdy kilka lat temu byłam w szpitalu cały oddział zachwycał się moją "urodą" co bardzo mnie krępowało. Obecnie jestem na trzecim roku studiów, a studiuję kierunek techniczny (zawsze lubiłam przedmioty ścisłe) co jeszcze bardziej sprawia że często myślę o tym że ja się kompromituję bo "jak ktoś taki może to studiować". Kiedyś na studiach miałam taką nieprzyjemną sytuację będąc na praktyce budowlanej kiedy zauważyło mnie dwóch robotników i jeden do drugiego mówi" Coś pięknego!, nie da się pracować w takich warunkach!" po czym obaj zeszli i się na mnie patrzyli a mnie zrobiło się tak strasznie głupio. Kilka razy gdy coś źle zrobiłam ktoś powiedział " jak ładna tak głupia". Nie chciałabym aby państwo pomyśleli, że jestem przewrażliwiona czy też uważam siebie za jakąś "piękną" a wcale taka nie jestem bo tak nie jest nie mam nic do tego jak wyglądam, bo miłe jest gdy ktoś powie "ale ona jest ładna", nie jestem również osobą narcystyczną i nigdy nie byłam, ani nie jestem egoistką tylko skromną dziewczyną. Kolejną kwestią jest to, że czuję się taka samotna, bo nigdy nie miałam chłopaka, bo mimo iż wszyscy chętnie ze mną rozmawiają ja nie potrafię go "wybrać" :( Jak żyć swobodnie i cieszyć się pełnią życia?