Jestem po porodzie, mój mąż nie chce ze mną współżyć. Co się stało?

Mam 20 lat i jestem kobietą. Od 4 miesięcy jestem po ślubie, a dwa miesiące temu urodziłam córeczkę. Odkąd urodziłam mój mąż nie chce ze mną współżyć, wciąż powtarza, że jest zmęczony po pracy, śpiący... Gdy nie raz mu zwracałam uwagę, że mam ochotę na seks, to zmienia temat. Zaczęłam się zadręczać, że może powodem jest mój wygląd - przed ciążą ważyłam 44 kg i byłam atrakcyjna i zgrabna, w ciąży przytyłam 25 kg, a teraz ważę 58 kg. Czy to może być przyczyną mojego problemu, że po prostu się mu już nie podobam? Nie wiem co robić, proszę o odpowiedź, będę bardzo wdzięczna.

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Witam,
Brak zainteresowania współżyciem ze strony mężczyzny może mieć rożne przyczyny: przemęczenie, konflikty, postrzeganie atrakcyjności partnerki, obniżona sprawność seksualna, zaburzenia hormonalne, nerwicowe.
Pisze Pani, że brak współżycia ma miejsce od narodzin córeczki, a wcześniej współżycie było prawidłowe. Możliwe, że zmiana sytuacji rodzinnej, dziecko, nowe obowiązki, nowa rola ojca itp. mają wpływ na sytuację współżycia.
Jeżeli mąż dalej nie będzie chciał współżyć, to wtedy musicie porozmawiać o tym co się dzieje w Waszym związku i dlaczego tak się dzieje. Umieć jasno, wyczerpująco i zrozumiale wytłumaczyć sobie nawzajem, dlaczego on postępuje tak, a nie inaczej, i co takie zachowanie oznacza. Jeżeli nie osiągniecie porozumienia, powinniście zasięgnąć porady u seksuologa.
 Warto zaznaczyć, ze 6 tygodni po porodzie to czas połogu i nie należy wtedy współżyć ze względów zdrowotnych. Jest to czas gojenia się ran poporodowych i zwijania się macicy.
Powodzenia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Mąż współżyje ze mną, kiedy śpię

Witam,mój mąz bierze mnie gdy spię:( próbowałam rozmawiac ale on nie czuje sie winny,twierdzi ze to ja jestem zdufana w sobie ,perfidna!nie jest to pierwszy raz:(ratunku,spie osobno bo powiedziałam mu ze nie bede z nim spac bo nie raz obiecał io bez zmian i tylko we mnie widzi wine,robi mi wyrzuty ze przezemnie umrze bo mi odbija itpwie ze lituje sie bo mam miekkie serce ale nie tym razem mam dosc pomóżcie proszę ,czy to ja jestem winna??????
KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie,
Twój mąż nie powinien robić tego bez Twojej zgody. Czy było tak zawsze? Jak układają się Wasze relacje na innych płaszczyznach?
Pozdrawiam

0

Witam Panią Serdecznie,

W dojrzałym związku małżeńskim, oboje Partnerzy mówią o swoich potrzebach
i wzajemnie szanują je.
W Państwa małżeństwie jest inaczej, bo z jakiegoś powodu Pani Mąż dba o swoje potrzeby, nie licząc się z Pani potrzebami.

Myślę, że optymalnym rozwiązaniem byłaby dla Państwa terapia małżeńska.
A jeśli Pani Mąż by oporował, to mocno zachęcam Panią do indywidualnej pracy
z psychologiem, żeby mogła Pani w sposób stanowczy i skuteczny zadbać o swoje potrzeby.

Jeśli miała by Pani życzenie takiej rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu na Skype,

Życzę Pani skutecznego zadbania o siebie,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Co się ze mną stało?

Witam! Mam pytanie dotyczące moich emocji, poczucia własnej wartości albo już sama nie wiem czego. Bardzo długo byłam sama, moje kontakty z facetami były raczej krótkotrwale i nic nieznaczące, byłam absolutnie samowystarczalna i szczęśliwa w swoim życiu. Moi rodzice rozstali się, kiedy miałam 10 lat. Od tamtego czasu nieustannie czuję, że płeć męska chce dominować nad kobietami, że je poniża, że w dalszym ciągu kobiety mają mniejsze prawa niż mężczyźni, może nie prawnie, ale dostrzegam to w relacjach międzyludzkich. Cały czas wydaje mi się, że mężczyźni gardzą, nie szanują kobiet, mimo że znam wielu miłych i uczciwych mężczyzn, ciągle myślę, że jednak każdy będzie chciał mnie wykorzystać. W końcu poznałam faceta, w którym się zakochałam, nasza znajomość, bardzo intensywna, trwała niedługo, parę miesięcy. Musiałam ją szybko zakończyć, bo czułam się bardzo niepewnie. Ostatecznie znajomość ta odnowiła się po roku, teraz jesteśmy ze sobą 3 rok. Jestem z nim bardzo szczęśliwa, ale wiele razem przeszliśmy, wypowiedzieliśmy wiele nieprzyjemnych słów w stosunku do siebie. Z jednej strony wiem, że bardzo mnie kocha, nie martwię się o takie rzeczy jak zdrada. Z drugiej strony zastanawiam się, czemu kiedyś powiedział mi wiele raniących słów i stworzył też takie sytuacje. Obecnie nasz związek jest dla mnie ciągłą walką ze sobą. Ciągle czuję się przy nim gorsza. On ma wiele znajomych, do których może jeździć, wiele pomysłów, które stara się realizować, wiele marzeń, wydaje mi się, że więcej możliwości. Wszystko co robię, przy nim wydaje się nieistotne i nieciekawe. Kiedy się pokłócimy, on jedzie do znajomych, a ja siedzę w domu. Kiedy on chce wyjechać za granicę do pracy — nie ma wątpliwości. Jeśli ja chcę jechać, boję się tej rozłąki. Co ze mną jest? Dodam jeszcze, że on też nie miał łatwego dzieciństwa i wiele miesięcy minęło nam na kłótniach. Faktem jest też to, że zawiódł mnie niewiele razy, że nie okłamuje mnie, a jeśli nawet to zrobi, przyznaje się do tego po paru dniach. Wydaje mi się, że nasze rozstanie nie byłoby dla niego żadnym ciosem, mimo że jesteśmy już razem długo, dużo nas łączy i mówi, że mnie bardzo kocha, wydaje mi się, że powiedziałby trudno, podwinął rękawy i zapomniał o ostatnich latach, kiedy dla mnie jest to koniec świata. Czuję się źle ze sobą i nie potrafię się wziąć w garść, ciągle znajduję sobie nowe zajęcia, żeby jak najmniej myśleć, ale i to nie pomaga. Czemu mam w sobie takie uczucia? Czemu nie potrafię się trochę zdystansować i ta relacja tak silnie na mnie działa? Co się dzieje ze mną, że nie jestem taka niezależna i dlaczego cały czas się boję, że on mnie kocha mniej albo że kiedyś zostanę sama?

KOBIETA ponad rok temu

Witam Panią!

Na odległość trudno jest mi definitywnie stwierdzić, co jest przyczyną Pani problemu. Mogę przypuszczać, że rozwód rodziców w znacznym stopniu wpłynął na zniekształcenie Pani przekonań dotyczących mężczyzn i związków. Rozwód rodziców jest jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu dziecka i ma wpływ na całe jego dorosłe życie. Dla dziecka oznacza to rozpad fundamentu, na którym budowało cały swój świat. To tak, jakby ktoś przez wiele lat mówił kocham, a potem stwierdził, że kłamał. Podobnie czuje się dziecko w sytuacji rozwodu. W jednej chwili jego poczucie bezpieczeństwa, zaufanie względem ludzi, poczucie własnej wartości rozpryskuje się na drobne kawałeczki. Dojście do siebie zajmuje zwykle całe lata, choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy.

Jednak przyczyn Pani lęku może być wiele. Do jego źródeł można dotrzeć za pomocą psychoterapii, na którą bym Panią namawiała. Terapia pomogłaby Pani podbudować poczucie własnej wartości oraz zmienić przekonania, które utrudniają Pani funkcjonowanie. W trakcie takiej terapii warto byłoby się również przyjrzeć relacjom, w jakie Pani wchodzi.

Pozdrawiam i życzę dużo wiary w siebie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty