Mam się już zabić, czy dalej cierpieć?

Nienawidzą mnie w szkole prawie wszyscy. Mam tylko paru kolegów, chyba ze 4 + jeden przyjaciel... Jestem pokazywany palcami w szkole, a wyśmiewany także na mieście. 95% dziewczyn, które znam piszą o mnie, że jestem brzydki. W gimnazjum byłem gnębiony i czasami nawet bity do tego stopnia, że czasami płakałem. Przez całe 2 tygodnie byłem gnojony przez 2/3 portalu fotka, dziewczyny mnie gnoiły, 5 dziewczyn mnie zablokowało... Jedna twierdzi, że jej koleżanka może mnie gnoić, a ja ją nie, bo będę miał do czynienia z jej kumplami... Dzisiaj użyłem żyletki, bo mam dość wszystkich problemów, a do tego ojciec alkoholik... Brałem w nadmiarze tabletki, palę papierosy... Nie wiem co mam robić. Chcę się zabić! :(((

MĘŻCZYZNA, 19 LAT ponad rok temu

Witam!
Popularność i akceptacja ze strony rówieśników są bardzo ważne dla każdego młodego człowieka. Warto jednak zawsze być sobą i szukać przyjaciół/znajomych w swoich kręgach zainteresowań. Piszesz, że 2/3 portalu i większość ludzi w szkole/mieście Cię gnębi. Zastanawiające jest, co takiego mogło spowodować ich niechęć do Ciebie.
Znalazłeś się w trudnej sytuacji i starasz się radzić sobie z nią różnymi sposobami. Jednak stosowanie nadmiernych ilości leków, palenie papierosów czy akty autoagresji nie wpływają na poprawę Twojej sytuacji psychicznej ani społecznej. Masz 4 kolegów i przyjaciela. Może warto pogadać z nimi o tym, co się dzieje, jak się czujesz w tej sytuacji i co możecie wspólnie z tym zrobić. Bliskie osoby są po to, żeby wspierać w trudnych sytuacjach. Dzisiaj Ty ich potrzebujesz, ale kiedyś oni mogą zwrócić się do Ciebie po pomoc.
Jesteś młodym mężczyzną i zapewne trudno będzie Ci mówić o swoich uczuciach i problemach. Myślę jednak, że warto spróbować. Zachęcam Cię także do korzystania z pomocy telefonu zaufania dla młodzieży (116 111), gdzie znajdziesz wsparcie i zrozumienie dla siebie i swoich problemów. Pomocne mogły by być także spotkania z psychologiem lub pedagogiem. Warto poszukać dla siebie pomocy innych osób, gdyż w ten sposób możesz zmienić swoją sytuację i wpłynąć na swoje samopoczucie. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy mam się zabić?

Od paru lat, jakichś 3, tnę się. Przeżyłam 3 rozczarowania, po których naprawdę myślałam o śmierci, ale nie odważyłam się tego zrobić - czy mam dalej o tym myśleć, czy mam sobie odpuścić? Proszę o odpowiedź

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam!

Sądzę, że potrzebuje Pani pomocy i wsparcia. Odrzucenie przez ukochaną osobę może prowadzić do nagromadzenia się trudnych emocji i powstawania myśli samobójczych.
Swoje problemy rozwiązuje Pani w bardzo negatywny sposób - poprzez autoagresję. Samookaleczanie się nie jest metodą przezwyciężania psychicznych trudności. Powoduje tylko chwilowe złagodzenie cierpienia duszy poprzez zadanie sobie fizycznego bólu. W efekcie problemów jest coraz więcej i coraz ciężej jest sobie z nimi radzić.
Uważam, że może Pani pomóc rozpoczęcie terapii lub spotkania z psychologiem. Warto, żeby zadbała Pani o swoje samopoczucie i poznała metody konstruktywnego rozwiązywania swoich wewnętrznych trudności.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

On się zabił - jak mam zacząć teraz żyć?

Osoba, która była dla mnie całym światem przez prawie dwa lata, popełniła samobójstwo. Minął już prawie miesiąc, a ja wciąż nie mogę się pozbierać. Ciągle myślę o śmierci. Z nikim nie rozmawiam. Znajomi, przyjaciele, rodzina zamknęli ten temat, gdy zauważyli, że wstaje rano z łóżka, chodzę do miasta, uśmiecham się. Bo co mam innego robić? To wcale nie znaczy, że zapomniałam. Że nie potrzebuję rozmów o tym, co się stało. To tkwi we mnie głęboko i staram się tego nie wyciągać na wierzch. Wszystko kłębie w środku. Chodziłam do psychologa, jednak już nie chcę. Po każdej wizycie czułam się jak flak. Nie byłam w stanie chodzić, rozmawiać i się ruszyć, bo psycholog wyciągał ze mnie to wszystko, co trzymałam w sobie i za wszelką cenę nie pozwalałam, aby się wydostało. Cały czas planuję samobójstwo. Jak to zrobić, gdzie, już nawet zaczęłam sprzątać rzeczy, których nie chciałabym, aby bliscy je oglądali. Nie wiem, jak mam żyć. Nie chcę odchodzić z tego świata. I nie chcę też tu zostać. Z takim bólem, tęsknotą, żalem i rozpaczą... To tak trudne pogodzić się z tym, że ktoś, kto był, kochał, odszedł. Boje się zostać sama chociaż na chwilę, odrzucam cierpienie, nie chce go przyjąć takim, jakim jest, choć wiem, że powinnam... Ciągle krąży mi po głowie jedna myśl: popełnić samobójstwo. Boje się tylko tego, że tam nic nie będzie, albo że samobójcy trafiają w złe miejsce. Nie chce już żyć. Niczego już nie chcę. Nie wiem, jak mam sobie z tym wszystkim poradzić. Nie chce psychologów, tabletek uspakajających i rozmów z bliskimi. Tylko dlatego się tu znalazłam. Bo łatwiej jest napisać, wyrzucić z siebie wszystko obcym ludziom, niż tym, którzy są blisko... Nie wiem, jak mam sobie zacząć radzić. Wszystko kojarzy mi się z nim. Każdy przedmiot, miejsce, film, piosenka. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Boję się każdego nowego dnia, choć wiem, że to tylko czas goi rany. Tego czasu też się boję, bo on oznacza mnóstwo cierpienia...

KOBIETA ponad rok temu

Witam!
Strata ukochanej osoby jest traumatycznym przeżyciem. Miesiąc to bardzo krótki czas. Żałoba po bliskiej osobie trwa zwykle około roku. Teraz przeżywa Pani ogromny ból i poczucie straty. Z czasem emocje i uczucia zmieniają się.
Warto, żeby dała Pani sobie szansę na przeżycie tych wszystkich emocji. Nie warto ich tłumić, gdyż one nie znikają. Ma Pani potrzebę rozmowy o swoich problemach, jednak stara się Pani grać na zewnątrz, że wszystko jest w porządku. Ale w takim wypadku nie musi czuć się Pani dobrze, ma Pani prawo do przeżywania cierpienia i bólu.
Proszę postarać się dać sobie przyzwolenie na przeżywanie emocji. Będzie to dla Pani oczyszczające. Może Pani również korzystać z pomocy telefonów zaufania oraz grup wsparcia, skoro jest Pani łatwiej otwierać się przed obcymi osobami. Pomoc innych jest bardzo ważna w trakcie tak trudnego czasu. Warto z niej korzystać. 

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty