Nie można zabraniać dzieciom (i co gorsza - krzyczeć na nie i przy nich!) poznawania swojego ciała i ciał swoich rówieśników. Jest to związane z NATURALNYM procesem rozwojowym, w którym dzieci są ciekawe tego jak wyglądają ich ciała i jak działają. Seks to jest absolutnie ostatnia rzecz, o której mogłyby dzieci w tym wieku pomyśleć. Owszem, ukierunkowując je na ten tryb myślenia w końcu się zainteresują ("mamo, a co to jest seks o którym mówisz?"). Bez takich akcji dzieciaki raczej będą zainteresowane sobą i tym, jak się rozwijają, a nie seksem sensu stricte. Zatem jeśli miałabym powiedzieć "kto ma rację", to powiedzmy, że Pan.
ALe nie to jest ważne. Najważniejsze jest to, aby nie robić z ciała, jego rozwoju, działania, a także sfery seksualnej, pożądania, odczuć cielesnych sfery tabu. Krzyczenie i robienie awantur na tym tle (a dzieci z łątwością sobie połączą fakty) daje dzieciom sygnał, że "to jest coś złego", "nie powinno się tym zajmować". I w ten oto sposób mamy piękną pożywkę dla tworzenia się lęków, kompleksów, zamkniecia w sobie, obniżenia samooceny itd. Proszę mieć to ZAWSZE na uwadze. Pozdrawiam.
Wszystko zależy od wychowania. Dopiero ok. 6 roku życia (w przedszkolu) dzieci zaczynają mieć styczność z seksem i zachowaniami seksualnymi. Wcześniej ciekawość dotyczy raczej różnic w budowie ciała. Często niestety okazuje się, ze 7 czy 8-cio latek wie już dokładnie "co i jak", przez dostęp do Internetu oraz rówieśników. Podejdę do Pana pytania od innej strony: czy jest coś złego w tym, że dzieci interesują się seksem? Przed okresem przedszkolnym może i owszem, jednak w wieku 5 czy 6 lat, zbagatelizowanie pytań typu "co to jest seks?" lub "skąd się biorą dzieci?" może spowodować, że dziecko same zacznie dociekać odpowiedzi. Dzieci są bardzo ciekawe świata. Jeśli odpowiednio wyłapiemy moment, w którym dziecko zainteresowało się tym tematem i udzielimy odpowiedniej odpowiedzi, zapobiegniemy pogłębianiu przez nie tematu na własną rękę (a skutki tego mogą być opłakane: zaburzenia seksualne, niechciana ciąża, uzależnienia, lęk przed zbliżeniem, gwałt itp. ). Nawiązując do Pana pytania: nie ma nic złego w tym, że dzieci interesują się seksem, a "ukrywanie" przed nimi tematu może jedynie zaszkodzić. Wszystko zależy od rozmów i odpowiedniego, stopniowego zapoznawania z tematem. Warto przeprowadzić w rodzinnym gronie rozmowę na temat tej kąpieli, aby zobaczyć jak dzieci do niej podeszły. Nie zapominajmy, że dzieci inaczej interpretują takie wydarzenia niż żyjący w świecie tabu i stereotypów dorośli. Prędzej czy później każdy rodzic musi zetknąć się z tym tematem ze swoim dzieckiem. Unikanie nic nie da, ponieważ maluchy prędzej czy później się na niego natkną, a wtedy lepiej aby byli z nimi tata czy mama, niż kolega albo Internet. Temat jest tym bardziej istotny, że w Polsce świadomość dotycząca wychowania seksualnego wciąż bardzo kuleje i zupełnie nie jest dostosowana do dzisiejszej ery informacji.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Lęk przed rozmową o seksie – odpowiada Mgr Przemysław Mućko
- Wspólna kąpiel rodziców z dziećmi – odpowiada Dr Anita Rawa-Kochanowska
- Zainteresowanie nagimi kobietami u 8-latka – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Zainteresowanie seksem w temacie BDSM – odpowiada Lek. Jerzy Więznowski
- Co znaczy ten lęk przed seksem? – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Wstręt i wstyd do seksu – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Zainteresowanie seksem u 5,5-latka – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Brak zainteresowania seksem u 38-latki – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Jak rozmawiać o seksie? – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Jak przekonać żonę do seksu? – odpowiada Mgr Filip Grabowski
artykuły
Seks zabawy nastolatków. Już nie tylko "słoneczko"...
Gra w butelkę to za mało Czy pamiętacie grę w bute
Tematy intymne wciąż królują, jeśli chodzi o tabu w Polsce. Powody okiem eksperta
O zdrowiu seksualnym rozmawia się w Polsce nadal z
Oswoić seks - Kancersutra nadzieją pacjentów onkologicznych na powrót do normalności
Seksualność osób będących w trakcie lub po zakończ