Napady złości u 27-latki

Mam ogromny problem od jakiegoś czasu mam napady złosci. Do tego stopnia że zrobiłam krzywdę narzeczonemu;( Doszło to dlatego że po uzgodnieniu z nim daty ślubu zarezerowałam termin sali. Po czym on stwierdził że nie chce tej daty tylko pozniejsza za 1,5roku....Dostalam szału bo sam ją wczesniej proponował a jak już zarezerowałam on chce to przesunąc.Załuje tego zachowania co mam robic żeby byc oponowana? Wstydze się tego. Dodam że bardzo czesto płączę z jego powodu a on nie reguje na mój ból.
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Witaj,
w takiej sytuacji,jaką opisujesz opanowanie równałoby się zgodzie na własne cierpienie i-co prawdopodobne-poczucie bycia niezbyt poważnie traktowaną,albo niekochaną tak,jak oczekujesz.
Jeżeli jest więc parę innych komunikatów,które przekonują Cię,że warto tkwić w tym związku,polecam terapię pary pod okiem specjalisty.Bywa bowiem,że agrumenty,które bolą jednego z partnerów mają inne podłoże i problem jest w niezrozumieniu wzajemnym.Tak więc przekształcenie obecnego języka ,jakim się wobec siebie posługujecie na bardziej czytelny jest celem pracy terapeutycznej podobnie,jak zrozumienie potrzeb każdego z Was,o których się milczy a stanowią podłoże dobrego związku.
Polecam i zapraszam

0

Miała Pani prawo do emocjonalnej reakcji. Nie może teraz ona być meritum w dalszych ustaleniach w waszym związku. Terapia par to rzecz Waszego wyboru, zdecydowanie lepiej nie mieć pośredników w związku...

0

Dzień dobry.

Opisuje Pani niestabilność nastroju, który zdaniem Pani może niszczyć relację z partnerem, jak również Pani emocjonalne reakcje, na które Pani partner nie reaguje.
Wydaje się, że wystawia Pani partnera na dosyć ciężką lekcję, trudno się więc dziwić, że chce przesunąć termin ewentualnego ślubu, mając w perspektywie skazanie na Pani humory.
Pani zachowanie może wynikać z potrzeby kontrolowania i zarządzania partnerem, stąd histeryczne reakcje na jego inne niż Pani postępowanie. Trudno w takim przypadku planować wspólną przyszłość, chyba, że uważa Pani, że po ślubie wszystko się ułoży - co raczej rzadko (a w zasadzie nigdy) nie ma miejsca. Dlatego też sugerowałbym poważne i naprawdę uczciwe rozmowy z partnerem na temat wzajemnych oczekiwań i potrzeb w związku.
Warto byłoby również, by skonsultowała się Pani z psychologiem, a w razie konieczności poddała się terapii, dzięki której będzie Pani mogła zrozumieć agresję wobec, jak rozumiem, ukochanego przez Panią człowieka.
Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty