Nie radzę sobie ze śmiercią mojej mamy. Co robić?
Cztery miesiące temu zmarła moja mama. W dniu jej śmierci musiałam pojechać do Kielc, na obronę pracy licencjackiej, którą miałam dzień później. O całym zdarzeniu dowiedziałam się od swojej koleżanki, która smsem chciała mi złożyć kondolencje. Udało mi się obronić pracę, ale w ogóle się z tego nie cieszyłam, bo nie mogłam się tym już z mamą podzielić. Tata celowo nie powiedział mi o śmierci mamy, bo mnie zna i wiedział, że wróciłabym do domu. I faktycznie miałam taki zamiar, ale zostałam i poszłam na tę obronę. Minęły 4 miesiące, a ja z każdym tęsknię co raz bardziej i są też takie dni, że mam ochotę popełnić samobójstwo. Pewnie gdyby nie to, że mam mojego Pawła już dawno bym to zrobiła. Powody są różne. Ale najbardziej boli mnie to, że mój ojciec zachowuje się tak, jakby to moja młodsza o 5 lat siostra była najbardziej poszkodowana i najbardziej się liczyła. A przecież mama zostawiła nas pięcioro. Proszę doradźcie mi co mogę zrobić, żeby jakoś żyć dalej, bo sama nie mam żadnego pomysłu...