Nie wytrzymuję z mężem uzależnionym od pornografii
Witam, czytam te wszystkie artykuły i tak samo jak byłam załamana, tak jestem. Jedyne co mnie pociesza to to, że nie jestem sama. Nie chcę się powtarzać, bo mój przypadek wygląda dokładnie tak samo jak te powyżej. Mąż robił to przed ślubem, przyłapywałam go i bardzo sie wahałam, czy za niego wyjść do samego końca, ale już było za późno:( Tydzień przed, nie mogłam niczego odwołać. Jesteśmy teraz 3 lata po ślubie, a mąż nadal to robi. Na początku tylko awantury, kłótnie, długie rozmowy. Obiecywał, przepraszał, przy mnie się starał a po kryjomu i tak robił swoje, bo trafiałam na ślady. Zaczął mi wmawiać, że to wszystkie jest takie normalne! Że każdy to robi! A że brakowało mi już siły do walki, zaczynałam w to wierzyć. Tzn. nie wierzę w to, ale żebym nie zwariowała do końca starałam się, w między czasie chodziłam do psychiatry, bo mąż mój umysł zorał z ziemią. Brałam tabletki, byłam obojętna i próbowałam się godzić na jego zachowania. I tak już 4 lata. Aktualnie, muszę mu pozwolić na tę pornografię w Internecie, bo wiem też, że i tak to będzie robił za moimi plecami, a zastanawianie się co robi, jak mnie nie ma, doprowadza mnie do szału. A teraz wiem i mimo wszystko nie radzę sobie z tym. Chodzę do psychiatry, bo miewam myśli samobójcze. Znienawidziłam go i obrzydziłam sobie. A najgorsze jest to, że na pozór rodzina myśli, że jesteśmy idealną parą, bo przecież on jest takim dobrym chłopakiem. Dodam, że moja psychika się zablokowała i nie możemy mieć dzieci. Nawet nie wiem, czy bym chciała z nim. Podświadomie chyba nie chcę:( Pomóżcie mi, napiszcie coś, bo jestem na skraju wyczerpania nerwowego i stąpam po kruchym lodzie. Co robić dalej. Do niego nic nie dociera, a ja umieram...