witam. taki szantaż rodziny nie jest w porzadku. nie mogą pani ograniczać, niech pani nie poświęca swojego życia. ma pani prawo do swoich wyborów i to jest zdrowe.
zaczac zarabiac i zyc na wlasny rachunek.pozdrawiam serdecznie, Violetta Ruksza
Mam wrażenie, że motywacja mamy jest inna niż motywacja dziadków. To dwa odmienne zagadnienia.
Mama jest dorosła i na pewno świadoma faktu, ze pewnego dnia się Pani jednak wyprowadzi i że będzie musiała poradzić sobie sama. Emocjonalny szantaż jaki stosuje "jak się wyprowadzisz to masz sie do mnie nie odzywac bo będę musiala isc do drugiej pracy bo braknie mi pieniędzy" działa na Panią wywołując poczucie winy i to ona Panią zatrzymuje, a nie relacja z mama czy uczucia do mamy. Może warto z mama porozmawiać, co naprawdę przeraża ja w Pani wyprowadzce? Jak to widzi w przyszłości? Czego potrzebuje i oczekuje, a także opowiedzieć jej o Pani potrzebach i oczekiwaniach. Wspólne wypracowanie rozwiązań może znacząco zmienić patrzenie na sprawę.
Dla dziadków jest to dylemat moralny. Jednak to Pani życie i Pani system wartości. Potrzebuje Pani odpowiedzieć sobie na pytanie- jaki jest Pani system wartości? Czy taki sam jak dziadków? I czy wierność sobie przeważy koszty braku akceptacji ze strony dziadków? Także z nimi warto porozmawiać, powiedzieć o swoich uczuciach, motywacji, potrzebach, zapytać ich o to samo. W atmosferze zainteresowania, troski, wyrażania wzajemnej potrzeby akceptacji i ważności dla siebie spróbować znaleźć rozwiązania, które usatysfakcjonują obie strony lub choć wyjaśnią stanowiska i uczucia obu stron.
Ostatecznie jednak decyzja należeć będzie do Pani. Jest Pani dorosła i ma prawo do własnych decyzji o także Pani, a nie wszyscy naokoło, bierze za siebie odpowiedzialność konsekwencje.
W tym wieku możesz sama decydować o sobie, ale jeśli pozostajesz w zależności finansowej od mamy, powinnas liczyć się z jej zdaniem, bo jednak Twoje decyzje mają na nią duży wpływ. Jeśli chcesz być samodzielna, usamodzielnij się finansowo.
Jeśli chodzi o dziadków - oni mają swoje wartości, Ty możesz mieć własne.
Pozdrawiam!
Witam,
warto się zastanowić i ocenić, co jest dla Pani ważne, jakie wyznaje wartości, jak chce, by wyglądało jej życie – może to być inne życie niż wyobrażają sobie Pani rodzice, dziadkowie, wtedy prędzej czy później nastąpi moment, gdy zrobi Pani coś po swojemu i rodzina będzie musiała to zaakceptować. Zapewne nie jest im łatwo pogodzić się, że córka/wnuczka dorosła i zaczyna myśleć o usamodzielnieniu się.
Warto od serca porozmawiać z mamą, być może łatwiej jej wtedy będzie Panią zrozumieć i może okazać się, że nawet zyska Pani sprzymierzeńca w swoich planach. Zanim postawi się sprawy na ostrzu noża, warto spróbować z bliskimi po prostu spokojnie, rzeczowo porozmawiać.
Pozdrawiam,
Elwira Chruściel
Dzień dobry, rozumiem, że jeżeli chce się pani wyprowadzić do chłopaka to ma pani pracę i środki na utrzymanie się - w tej sytuacji jest to pani decyzja, jeżeli natomiast mam nadal panią utrzymuje trudno się dziwić, że stawia swoje warunki - ma do tego prawo. Rozwiązaniem jest więc znalezienie środków na własne utrzymanie. Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Wspólne mieszkanie z mamą i konflikty – odpowiada Mgr Piotr Godleś
- Jak przekonać mamę do pomysłu mieszkania ze swoim chłopakiem? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Wyprowadzka do chłopaka – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Co zrobić, kiedy rodzice nie akceptują decyzji podjętych przez dorosłe dziecko? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Podjęcie decyzji o życiu w pojedynkę – odpowiada Mgr Malwina Huńczak
- Trudności w podjęciu decyzji dotyczącej związku – odpowiada Mgr Joanna Ostrejko-Sochal
- Relacja z chłopakiem i wspólnie spędzanie czasu – odpowiada Mgr Adam Kowalewski
- Jak pomóc synowi w uzależnieniu od hazardu? – odpowiada Mgr Dorota Nowacka
- Czy mój chłopak jest maminsynkiem czy mam obsesję? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Objawy DDA – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz