Pierwszy stosunek - jakie zmiany w organizmie?

Witam !! Mam 22 lata, mimo wieku mam kilka nurtujących mnie pytań, którymi tak naprawdę dręczy mnie mój partner. Problem jest następujący: mając 18 lat straciłam dziewictwo, miałam chłopaka myślałam, że to ten właściwy, zrobiłam ten pierwszy raz z nim, był bolesny, kolejne już były normalne , ale nic mi one nie dawały, czułam tylko, że coś się we mnie rusza i czasami wkurzało mnie to, kończyłam po paru minutach, bo odechciewało mi się. Odbyłam z nim jak liczyłam 30 stosunków, nie więcej. Poznałam w końcu miłość swojego życia, wszystko się układało do momentu, aż pewnego dnia wyżaliłam mu się jeśli chodzi o przeszłość, jest między nami dobrze, ale świadomość moim zdaniem, że ktoś był przed nim nie daje mu spokoju, czasami dogryzie mi tym. Twierdzi, że nie dostał już takich przyjemności, jakie mogłam mu dać od pierwszego stosunku, za to ja w końcu wiem co to prawdziwy seks, bo mam z niego przyjemność, której wcześniej wogóle nie miałam. Dlatego moje pytania brzmią: Co zmienia w organiźmie pierwszy stosunek?? Czy tylko pęka błona czy coś więcej?? Jakie zachodzą zmiany?? Czy partner ma większe doznania podczas pierwszego stosunku niż podczas kolejnych?? Czy po tych 30 stosunkach z poprzednim partnerem zmieniło się coś we mnie fizycznie, czego nie dam obecnemu partnerowi?? Czy mój obecny partner już nigdy nie dostanie tej największej przyjemności?? Czy ma rację mówiąc, że każdy stosunek mnie zmienia?? Że jego doznania były by większe gdyby to on odbył ze mną ten 2 czy 3 stosunek?? Czy mimo tego, że jego rozmiary penisa są większe niż poprzedniego to już jego doznania nie są tak pełne jak przy pierwszych stosunkach?? Ćwiczę od niedawna mięśnie kegla, czy poskutkuje to?? Dostanie to pełne lepsze od pierwszego stosunku doznanie ?? Chyba tyle, chcę mu uświadomić pewne rzeczy, wiedzą ekspertów, bo wiem, że tylko ona będzie prawdziwa. Mimo wieku już sama przez niego zwątpiłam :( Czekam cierpliwie na odpowiedź. Pozdrawiam. Kinga

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Inicjacja seksualna Seksuologia

Redakcja abcZdrowie

98 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Opisany przez Ciebie problem ma zdecydowanie podłoże psychogenne. Najprawdopodobniej Twój partner ma problem z zaakceptowaniem Twojej przeszłości. Uszczypliwe uwagi świadczą o burzliwych emocjach, z którymi partner sobie nie radzi. Powinniście przeprowadzić ze sobą poważną rozmowę, w której opiszesz to, co napisałaś w zapytaniu. Warto powiedzieć mu, że jest pierwszym partnerem, który potrafi Cię zaspokoić, że jest Ci z nim dobrze. Choć zabrzmi mi to mało profesjonalnie, mężczyźni lubią być chwaleni, a kwestie łóżkowe są tego najlepszym przykładem.

Zapewne wiele czytałaś na temat pierwszego razu. Najczęściej można znaleźć informacje na temat bólu przy perforacji i obaw przed jego wystąpieniem. Należy jednak podkreślić, że nieprzyjemne doznania podczas pierwszego razu dotyczą także mężczyzn. Błona dziewicza stanowi opór dla członka co wielu mężczyn opisuje jako nieprzyjemne wrażenie, doznanie. Dodatkowo panowie zdają sobie sprawę z obaw partnerek przed bólem jak i samym jego odczuciem. Z tego też powodu większość mężczyzn nie ma zatem dodatkowej przyjemności z defloracji.

Pierwsze zbliżenia zwykle nie są przyjemne dla kobiety. Orgazm występuje stosunkowo rzadko. Do odczuwania przyjemności konieczny jest czas i doświadczenie. Kobieta musi stać się świadoma swojego ciała, nauczyć się swoich reakcji i pragnień. To wszystko pozwala jej czerpać przyjemność ze zbliżeń.

Relacje w związku i uczucie partnerów także pozostają bez znaczenia dla kobiety.

Z anatomicznego punktu widzenia podczas pierwszego zbliżenia dochodzi jedynie do defloracji. Pochwa nie ulega poszerzeniu (zbudowana jest z mięśniówki gładkiej, która rozciąga się w trakcie penetracji i kurczy po stosunku), więc nie ma wpływu na jakość doznań. Te z kolei można ewentualnie poprawić ćwicząć regularnie mięśnie Kegla, tak jak to zaczęłaś robić. Efekty na pewno będą zauważalne przez Was oboje. Musisz jednak pamiętać, że pierwsze rezultaty zobaczycie dopiero po kilku miesiącach.

Pozdrawiam.