Podejrzenie osobowości zależnej

Mamy syna,u którego podejrzewam osobowość zależną , zupełnie dał się zdominować żonie. Zupełnie zatracił zdolnośc logicznego myślenia ,przejawia całkowitą uległość i brak krytycyzmu. Wykorzystali nas ,rodziców,materialnie, a jak przestaliśmy finansować ,zerwali z nami kontakty. Syn, powtarza bzdurne urojenia ,że powodem jest nasze wtrącanie się w ich rodzinę, doszło do tego,ze nawet nawet z okazji swiąt ,nie kontaktuje się z nami. ,nie widujemy wnuków, nie wolno nam rozmawiać telefonicznie
KOBIETA, 70 LAT ponad rok temu

Witam,

opisuje Pani, jak się domyślam wiele lat kontaktów z synem i synową, które nie są dla Pani satysfakcjonujące. Trudno dokładnie wypowiedzieć się w takiej sytuacji. Może chciałaby się Pani udać do psychologa, z którym mogłaby Pani porozmawiać i spróbować sobie poradzić z tym problemem.

Pozdrawiam
Ewa Czernik

0

Dzień dobry.

Jak rozumiem, osobowość zależną u syna "zdiagnozowała" Pani w związku z jego zerwaniem kontaktu oraz uległością wobec partnerki. Nie da się oczywiście wykluczyć powyższego, jednak nie ulega wątpliwości, że gdyby taką posiadał, w przeszłości byłby zależny również od rodziców, w tym i od Pani. Może Pani w związku z tym drogą reminiscencji prześledzić dzieciństwo i młodość syna, co może być pomocne w doprecyzowaniu Pani przypuszczeń. Warto również dodać, że, niezależnie od "rodzaju" osobowości, kształtuje się ona przede wszystkim w relacji dziecko-rodzic, a nie mąż-żona.
Wydaje się też, że problemem głównym w opisanej sytuacji jest zarzucane przez syna wtrącanie się Pani w jego rodzinę. Warto wobec powyższego przeanalizować swoje dotychczasowe relacje z synem i jego aktualną rodziną. Możliwe jest, że, pomimo założenia nowej rodziny przez syna, jest Pani nadopiekuńcza wobec niego, co on z kolei traktuje jako "wtrącanie się" Pani w nie swoje sprawy.
Krótko mówiąc - Pani syn prawdopodobnie chce zaznaczyć granice swojej autonomii i w dosyć brutalny sposób usiłuje je Pani pokazać. Niezależnie jednak od tego, czy Pani się to podoba czy nie - jest, jak rozumiem, dorosłym człowiekiem i ma prawo do własnych wyborów i do ich konsekwencji, a Pani, jako rodzic powinna raczej się z nimi po prostu pogodzić.
Na koniec uwaga, że opisany przez Panią problem nierzadko pojawia się w relacji rodziców i ich dorosłych bądź dorastających dzieci, gdy rodzice nie potrafią "uznać", że dorosłe już dzieci mogą dokonywać wyborów na własną rękę. Rodzice w tej sytuacji mogą udzielać porad, dzielić się własnym doświadczeniem, ale ostateczny wybór powinien należeć do dzieci.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty