Problem z samotnością: proszę o radę
Witajcie! Mam problem - otóż czuję się samotny. Mam 20 lat, studiuję informatykę, jestem w miarę przystojny - tak kilka razy usłyszałem. Moją pasją jest taniec, tańczę zawsze kiedy mam tylko okazję i ochotę, którą zresztą zawsze mam, dziewczyny uwielbiają ze mną tańczyć (jestem skromny, ale to przyznam, bo mi tak mówiły). Jestem duszą towarzystwa, ludzie lubią ze mną się bawić, imprezować, lecz mimo to czuję się samotny. Miałem w swoim życiu dziewczyny, lecz nie za dużo, ogólnie miałem 4, lecz nie były to długie związki - najdłuższy miał bowiem pół roku, zawsze starałem się wiązać na dłużej, nie kręciły mnie "jednodniówki" czy jak to tam nazywają. Nie mam jeszcze za sobą pierwszego razu, ponieważ czekam na tę jedyną. Kiedy zdaje mi się, że spotkałem tę jedyną i próbuję coś zdziałać, wszystko idzie na marne:( okazuje się, że jest zajęta albo jest po związku i póki co nie chce mieć nikogo, albo jeszcze coś innego. Teraz aktualnie jestem sam, trzymam kontakt z jedną dziewczyną, z którą mam się niebawem spotkać, ale boję się, że i to mogę zepsuć:( Macie jakieś rady? Mieliście coś podobnego? Pozdrawiam wszystkich