Przejawiająca się agresja u mężczyzny

Witam,
raczej trudno mówić o tym, ze jest to Pani wina bądź, ze problem leży po Pani stronie. Pisze pani, ze agresja męża nie jest skierowana raczej do Pani, lecz jednak już raz dość poważnie Pani ucierpiała. Widzę także, że ma Pani wiele zrozumienia dla męża i chciałaby mu pomóc, najprawdopodobniej mąż ma problem z kontrolowaniem agresji. Takie organizacje jak np. Niebieska Linia prowadzą także terapię dla osób mających problem ze stosowaniem przemocy, z kontrolowaniem złości - do udziału w takich programach zachęcałabym Pani męża. Zachęcałabym także Państwa do szukania pomocy dla siebie, może także można byłoby przemyśleć kwestie terapii par. Pozdrawiam.

Warto, żeby oboje Państwo pracowali nad umiejętnością panowania nad emocjami. Przejawy agresji, szczególnie wobec osób, zawsze są wskazówka do pracy. Tym razem skończyło się na szyciu głowy ("tylko"). Warto, żeby Pani także przeanalizowała skąd bierze się rozhamowanie seksualne pod wpływem alkoholu i jak może Pani nad sobą panować, by szanować granice stawiane przez męża werbalnie (bez "potrzeby" uciekania się do bardziej radykalnych metod). Być może warto się temu przyjrzeć w terapii małżeńskiej?

Szanowna Pani, nie mogę się wypowiadać na temat Pani męża, natomiast zalecałabym Pani spotkanie z psychologiem, który przeprowadziłby z Panią wywiad i "przyjrzał" się m. in. kwestii alkoholu u Pani / w Pani małżeństwie. Oczywiście nic nie usprawiedliwia rany głowy, ale ważne może okazać się to, czy mąż jest osobą pijącą, jaki jest jego stosunek do osób pijanych, zwłaszcza do Pani, jak "napastliwa" w stosunku do męża Pani bywa (tak to Pani określiła) w stanie upojenia alkoholowego. Jeśli jako agresję określa Pani u męża to, że głośno przeklina, kiedy się uderzy, sądzę, że wystarczy z nim porozmawiać o tym, że w takich sytuacjach się Pani boi i uczulić go na to. Natomiast jeśli chodzi o drugi rodzaj sytuacji, który Pani opisała, to warto też moim skromnym zdaniem przedyskutować z psychologiem, kto w tej sytuacji atakuje, a kto jest ofiarą, bo paradoksalnie ofiara może być mąż a agresja to inaczej reakcja na Pani zachowanie ale i obrona przed nim, może bezradność. Doradzam konsultację z psychologiem,
Serdecznie pozdrawiam,
KRN