Skąd te konflikty we mnie: Niska samoocena i problem z seksualnością

Moje problemy są nieco rozgałęzione, ale względnie sprowadzają się do niskiej samooceny, niedowartościowania i możliwe, że coś jeszcze się w tym kryje. Jestem człowiekiem do szpiku kości świadomym i nie potrafię przestać myśleć. Jednocześnie wpadłem w błędne koło głębokich rozważań w poszukiwaniu „złotego środka” na moje problemy, które sprowadzają mnie do jeszcze głębszych i bezowocnych przemyśleń. Ten stan „wiecznego myśliciela” jest dość uciążliwy i odbiera możliwość pełnego oddania się bazowym ludzkim emocjom, niosącym radości, smutki czy wiele innych uczuć. Pominę już fakt problemów ze snem, głównie z zasypianiem i rozbijaniem każdego problemu, z którym mam do czynienia, na czynniki pierwsze. Głównymi powodami problemów i kontemplacji nad nimi jest seksualność oraz system wartości w odniesieniu ideologicznym. Mam 27 lat, jestem żonaty od pięciu lat. Staram się żyć zdrowo, regularnie ćwiczę, we współżyciu żadna partnerka nigdy na mnie nie narzekała, a mimo to sam sobie „dowalam” w kwestiach atrakcyjności (nie czuję się atrakcyjny dla kobiet), współżycia (kiepski kochanek), atrybutów męskości (wielkość, twardość przyrodzenia), płodności (bezowocne starania o dziecko), a nawet w relacjach z kobietami (nieznajome omijam szerokim lukiem). Uczyniłem też rzecz niedobrą, bo dla chęci przełamania się spałem z inną kobietą i – mimo zaskakująco pozytywnego wyniku – nie zaszły żadne zmiany w moim myśleniu. W zamian, sumienie bardziej zaczęło mi ciążyć. Nawet wstyd się przyznać, że na tym tle czuję się jak dzieciak, który piersi w ręku nie czuł, a rozpływa się nad ciałami modelek czy gwiazd show-biznesu. Jestem człowiekiem bardzo spokojnym i duże znaczenie w moim życiu odgrywają idee, czyli specyficzny system wartości bazujący na tradycjonalizmie i wojowniczej naturze. Ciąży mi to niezmiernie, gdyż pojęcia jak duma, honor, godność, rodzina są dla mnie istotne, a wchodzą w konflikt ze współcześnie funkcjonującymi modelami społecznymi i ustrojem. Jest to także swoisty „chemiczny kołowrotek”, bo działanie zgodnie z tym i w obronie tego, w co wierzę i co jest dla mnie cenne, zderza się z nieugiętą świadomością tworzącą kilka scenariuszy, które kończą się dla mnie zawsze źle. Koniec końców, sam siebie paraliżuję przed jakimkolwiek działaniem, a po fakcie wrzucam sobie samemu od hańbą okrytych tchórzy i nieudaczników. Zdecydowałem sie napisać, bo takie chore postępowanie niszczy mój związek, niszczy życie moje i moich bliskich. Dziwię się, że żona mnie jeszcze w d*** nie kopnęła i znosi te męki ze mną.  

MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu

Witam Panie Macieju!

Pana życiem żądzą sprzeczne emocje i dążenia. Z wiadomości, jaką otrzymałam wynika, iż sam się Pan już w tym zagubił, a Pana działania są sprzeczne z wyznawanymi poglądami. Ponadto pojawia się problem obniżonej samooceny. Pana problemy wydają się być bardzo złożone i zdecydowanie wymagają pogłębionej analizy, dlatego też sugerowałabym konsultację ze specjalistą - psychologiem bądź psychiatrą. Tylko podczas bezpośredniej rozmowy będzie można zdiagnozować konkretny problem, z jakim przyszło się Panu borykać.

Proponuję Panu także skorzystanie z telefonu zaufania, w sytuacji kryzysu, gdy będzie Pan odczuwał potrzebę rozmowy, znajdzie Pan tam wykwalifikowaną pomoc. Może Pan skorzystać m.in. z bezpłatnego numeru 116 123.

Pozdrawiam.

0

Witam,

prezentuje Pan negatywny obraz własnej osoby, co może wskazywać na niska niestabilną samoocenę. Przekonania i opinie na własny temat w oparciu o doświadczenia życiowe kształtują samoocenę. Szczególnie negatywne komunikaty i doświadczenia w procesie rozwoju są istotą niskiego poczucia własnej wartości. Spróbuj zastanowić się jaką wartość sobie przypisujesz, zastanów się, jak ta opinia wpływa na twoje myśli i uczucia, w związku z tym, jakie działania podejmujesz: 1)Czy doceniasz siebie? 2)Czy lubisz siebie? 3)Czy akceptujesz swoje zachowanie? 4)Jaka jest twoja skuteczność? 5)Czy masz poczucie własnej godności? 6)Jak widzisz siebie?
Negatywne przekonania na własny temat - wysoki samokrytycyzm jest wskaźnikiem, który pokazuje, że skupiasz się na własnych słabościach, wadach i jednocześnie nie doceniasz swoich zalet. Emocje, które są synchronizowane z negatywnymi myślami to; smutek, lęk, frustracja, złość, poczucie winy i wstydu.
Myśli i emocje mają wpływ na nasze zachowanie - obserwuje się to w różnych sytuacjach; trudność w asertywnym wyrażaniu potrzeb, niezdecydowanie w realizacji planów życiowych. Pojawiają się też dolegliwości somatyczne; napięcie, zmęczenie, ból głowy, nastrój depresyjny.
Psychoterapia poznawczo-behawioralna pozwala zrozumieć problem, im lepiej rozumiemy problem, tym łatwiej sobie z nim radzimy.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty