Polecam zgłosić się na konsultację do psychologa poznawczo-behawioralnego, z którym będzie Pani mogła przepracować i omówić trudności, jakie stają na Pani życiowej drodze. Niestety porada w tym wypadku przekracza możliwości kontaktu internetowego - z tego, co wnioskuję z Pani wiadomości, stres jest tak duży, że dezorganizuje Pani codzienne działanie. Podczas konsultacji z psychologiem po pierwsze pozna Pani efektywne metody radzenia sobie z napięciem/stresem/trudnościami, a ponadto - przy zastosowaniu metod poznawczych - będzie Pani mogła przepracować swoje przekonania na temat siebie i świata na bardziej optymistyczne i motywujące. To na co uczulam w tym momencie to proszę popracować już teraz samodzielnie nad tym, aby nie generalizować. "CAŁE moje życie to PASMO niepowodzeń" to nic innego jak ogromna generalizacja przez którą nie może Pani dojrzeć spraw pozytywnych, dobrych doświadczeń, czegoś co Panią satysfakcjonuje. Nie spotkałam jeszcze nikogo, kogo całe życie jest niepowodzeniem - każda osoba ma doświadczenia różnego rodzaju, lecz skupianie uwagi tylko na tych negatywnych pogłębia złe samopoczucie, wzmaga stres, obniża samoocenę. Proszę więc zacząć nastawiać się na pozytywne doświadczenia z Pani życia - przypominać sobie to, co było dobre i wyobrażać sobie pozytywne zdarzenia w przyszłości. I niech to będzie pierwszy krok Pani zmiany sytuacji. Powodzenia!
Witam,
Mam wrażenie, że przeżywa Pani kryzys, odczytuję Pani słowa, jako poszukiwanie sposobów poradzenia sobie z sytuacją. Wierzę, że przepełnia Panią smutek, lęk i brak satysfakcji, że nie jest łatwo poradzić sobie z taką stresującą sytuacją, która wpływa na chorobę o której Pani wspomina.
Trudno przy pomocy Internetu wskazać Pani sposoby poradzenia sobie z problemem.
Czytając Pani list, pomyślałam o słowach A. Downs: „Bycie szczęśliwym jest całkowicie uzależnione od twojej gotowości do zaniechania pogoni za szczęściem i do zmierzenia się z trudną prawdą o sobie samym. Aby nie było wątpliwości, możesz być w życiu bardzo szczęśliwy, pod warunkiem, że zmierzysz się z każdym kryzysem, jaki się tylko pojawi. Ból towarzyszący kryzysowi jest dla ciebie sygnałem, że masz okazję by się uczyć i rozwijać. Jeśli nie zlekceważysz tego sygnału i zabierzesz się do rozwiązywania problemu, poczujesz się szczęśliwszy i bardziej spełniony.”
Możliwe, że to najlepszy moment na psychoterapię.
pozdrawiam
A.Aleksandrowicz
https://www.facebook.com/pages/Psychoterapia-Anga-Aleksandrowicz/849652415108571?fref=nf
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Brak sensu życia i niedorozwój organów płciowych – odpowiada Piotr Bochański
- Uczucie wyalienowania, pustki i braku chęci – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Jak przestać się denerwować? – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Jak sobie poradzić z dręczącą mnie nerwicą? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Brak zaufania po gwałtach w dzieciństwie – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Jak poradzić sobie z tymi zaburzeniami nastroju? – odpowiada Mgr Tomasz Kościelny
- Natrętne myśli i lęk przed nowym związkiem po złych doświadczeniach – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Łzawienie oczu w stresujących sytuacjach – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Jak poradzić sobie z napadami depresji? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Denerwowanie się i złoszczenie a pozytywny stres – odpowiada Mgr Joanna Pluta
artykuły
Depresja po utracie pracy
Utrata pracy dla wielu osób jest doświadczeniem bo
Tajemnice pracy psychologa - wywiad z psychologiem i psychoterapeutką Magdaleną Nagrodzką
Rozumienie ludzkich zachowań to zadanie, przed któ
Piotr Pogon: człowiek jest istotą przekorną, a życie - cudem
Piotr Pogon jest maratończykiem, biegaczem charyta