Straciłam wszystko, tak się poświęciłam dla niego - co teraz mam zrobić?
Jestem z chłopakiem prawie 4 lata, mam podobną sytuację jak pani wyżej, tylko mogę powiedzieć, że jeszcze gorszą - mój chłopak siedział nawet w warcie!
Zdradził mnie chyba z 10 razy, ja nie mogę nic, a jestem oskarżana i podejrzewana o wszystko, robi mi sceny przy ludziach, nawet się ciął przy moich znajomych. Zachowuje się jak jakiś psychol, nie mam już siły do tego, on jeszcze pije. Mam 18 lat nie mogę go zostawić, bo on się zabije, a wiem, że to zrobi, bo już kilka razy mu się nie udało. Jak go zostawię to jego mama będzie cierpieć, a na pewno nigdzie tego nie zgłosi - on zachowuje się jak jakiś król!
Jestem bezradna. Kocham go, ale mam ochotę czasem to wszystko skończyć. Już nawet mi się udało - nie byliśmy ze sobą 4 miesiące wróciłam, bo mnie nachodził, stał pod oknem i się wydzierał, pisał i dzwonił, że chce wrócić itp., a z innymi się zabawiał :/. Ja wróciłam, bo nie miałam już siły, a teraz jest jeszcze gorzej - wypomina mi każdego chłopaka, z którym gadałam przez te 4 miesiące, nawet jak dodam zdjęcie na nk to jest taki zły, że rozwala wszystko co ma pod ręką, z koleżankami nie mogę wychodzić.
Nie mogę nikomu o tym powiedzieć, bo już nawet nie mam komu - straciłam wszystko, tak się poświęciłam dla niego, a mamie nie powiem, bo by ją to zabiło :( POMOCY!