Tragiczna historia życia i myśli samobójcze

Zacznę od tego że od 11 lat wychowuje mnie babci, moi rodzice są alkoholikami, gdy miałam 8 lat chcieli mnie zabrać do domu dziecka. Przygarnela mnie babcia. W jej domu nie było lepiej, musisalm szybciej dorosnąć, bo doszły nowe obowiązki: sprzątanie po libacjach, pomaganie babci dojść do łóżka, odprowadzanie do domu jej kompanów. Po jakimś czasie babcia się uspokoiła, ale mieszkam jeszcze z 2 wujkami, którzy nawet nie myślą żeby przestać pić. Gdy miałam chyba 12-13 lat zaczęły się myśli, że życie nie ma sensu. Z czesem one się poglebiały. Był czas że płakałam wieczorem i prosiłam o to żeby się rano nie obudzić. Teraz już nie proszę, ale nadal mam nadzieję że rano nie wstanę. Mam problemy ze snem, kładę się późno spać, bo mam nadzieję że opóźnie jutro, rano płaczę, bo nie chce wstawać, albo nie wstaje, przez co nie idę do szkoły. Jestem w klasie maturalnej, nie uczę się bo nie umiem, nie umiem usiąść nad książką i się skupić, bo zaraz nadchodzą mnie myśli, że i tak tego nie zdam, bo jestem idiotką. W czerwcu mój ukochany brat popełnił samobójstwo, przez jakiś czas pisał do mnie że to zrobi, ja nie wierzyłam. Teraz żałuję. Nic mnie nie cieszy, nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam naprawdę szczęśliwa. Mam wszystkiego dość, na razie żyje dla babci, bo mam dług, boję się że gdy ona umrze, ja nie wytrzymam psychicznie i zrobię to co mój brat.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Koniecznie musi Pani skontaktować się z psychologiem lub przynajmniej z lekarzem rodzinnym i opowiedzieć to wszystko. Nie można się poddawać, myśleć w tych kategoriach, jest Pani na pewno wartościowym człowiekiem i proszę dać sobie szansę pomocy

0

Współczuję Pani trudnych doświadczeń, ale i wbrew temu,co Pani dziś myśli, nie są to doświadczenia, które muszą Panią zniszczyć. Samo to, że potrafi Pani napisać o swoich przeżyciach, jest już pierwszym krokiem w stronę nowego życia. Ma Pani 19 lat - jest Pani osoba pełnoletnią, mogącą decydować o swoim życiu. Wiem, że trudno w to uwierzyć widząc nieszczęście, skutki uzależnienia od alkoholu i mając poczucie, że nigdzie nie ma korzeni, prawdziwego domu i wsparcia. Tylko pracując z osobami w sytuacji podobnej do tej, którą Pani opisuje od 13 lat, mogę powiedzieć, że to przed czym Pani ucieka i to,czego Pani szuka-jest w Pani. Nikt nie cofnie czasu, nikt nie napisze scenariusza Pani życia od nowa. Ale może Pani przekuć to, co trudne i bolesne w siłę i mądrość, która nie wszystkim jest dana. I jako ta silna i mądra życiowo , ale młoda Kobieta, może Pani znaleźć oparcie wokół siebie i w sobie i napisać scenariusz dalszego życia po swojemu. Jestem pewna, że jeżeli poszuka Pani wokół osoby życzliwej, osoby z pasją albo osoby cierpliwej, a następnie dobrego terapeuty (a może wszystko w jednym?) - spojrzy Pani na świat łaskawszym okiem i znajdzie swoją drogę. Psycholodzy są dostępni na uczelniach, w przychodniach, w poradniach psychologicznych, przy kościołach i w fundacjach. Nie pisze Pani skąd Pani pochodzi, więc nie mogę dać adresu ani namiaru na żadną placówkę, ale jeśli tylko da Pani sobie szansę, zbuduje Pani na tych zgliszczach silną i wartościową osobę. Proszę się nie poddawać - na poddanie się zawsze jeszcze jest czas. Pozdrawiam serdecznie i życzę wiary.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty