Trauma związana z porannym wstawaniem

od 3 lat rano bardzo wcześnie wstaje z ogromnym lękiem,ze na pewno jest już późne popołudnie a tu na zegarku 5-7.nie mogę zasnąć,bo zaczynam się trzasc,w głowie mam strach prze czymś czego nie umiem wyjaśnić.wtedy dopada mnie ból głowy brzucha paraliz ciała i biegunka.każda kłótnia lub natłok spraw wywołuje to samo-panikę,ale bardzo szaleńczą.dobrze się uczę, nawet bardzo dobrze i nie mam żadnych traum,czy ktoś mi podpowie co mogę zrobić?myślałam o specjaliście,ale nie wiem czy to dobry pomysł..
KOBIETA, 39 LAT ponad rok temu

Dzień dobry, trudno określić przyczynę pani objawów, dlatego zdecydowanie zachęcam do konsultacji u psychologa - psychoterapeuty. Specjalista po dokładnym wywiadzie postawi wstępne diagnozy i zaproponuje dalsze kroki postępowania. Pozdrawiam.

0

Witam Panią. 3 lata to długo na tak dokuczliwe objawy. Bardziej się domyślam niż to wynika z Pani opisu, że w tym okresie próbowała Pani radzić sobie sama. Ciekawi mnie jak to było wcześniej. Czy opisywane objawy pojawiły się nagle a wcześniej ten problem nie występował? Czasem takie rozregulowanie organizmu ludzkiego w aspekcie fizjologicznym i psychologicznym następuje w wyniku jakiegoś zdarzenia traumatycznego. Wprawdzie napisała Pani, że nie było w Pani życiu żadnych traum. Bywają one nagłe, niespodziewane i obniżają w sposób znaczący poczucie bezpieczeństwa. Proszę się jeszcze raz zastanowić czy 3 lata temu, bądź wcześniej nie doświadczyła Pani takiej sytuacji. Jeśli nic Pani w tej sprawie nie przyjdzie proszę wówczas skierować się do psychologa, ale i kontakt z lekarzem i badania jeśli ich Pani w tym okresie nie wykonywała mogą być pomocne. Ważna tu jest diagnoza czyli rozpoznanie Pani problemów. Pozdrawiam Panią.

0

Wizyta u specjalisty to bardzo dobry pomysł. Bardzo długo już Pani się zmaga z tymi męczącymi objawami. Pora przerwać mękę.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty