Utrata sensu życia

Kompletnie utraciłem sens życia. W chwili obecnej nie podejmuję żadnej aktywności. Jestem 33 letnim mężczyzną bez osiągnięć i bez perspektyw, a ciężar błędnych wyborów mnie przygniata. Każdy ma czasem kryzys, ale ja żyję w kryzysie od lat. W ciągu ostatnich 2 lat odciąłem się od wszystkiego co było "bolesne" i się okazało, że po drugiej stronie nie ma nic.
MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Poczucie pewności siebie

Na to "nic" można spojrzeć na dwa sposoby. Albo jako brak, albo potencjał i przestrzeń, którą może Pan właśnie zapełnić w dowolny sposób. Może to jest dobry okres na zmiany w Pana życiu i ponowne określenie siebie i tego czego Pan od swojego życia oczekuje. Sugerowałbym udać się na psychoterapię indywidualną, gdzie będzie Pan mógł zająć się zarówno zapełnianiem tego obszaru jak i tym co było "bolesne".
Pozdrawiam
Jakub Pyka

0

Witam Pana,
pisze Pan o swojej sytuacji, że trwa już wiele lat i metoda, którą do tej pory Pan zastosował (odcięcie się) jest nieskuteczna, w związku z tym zachęcam do konsultacji psychoterapeutycznej. Z pomocą specjalisty może być łatwiej przejść kryzys, w jakim Pan się znalazł. Myślę, że nie warto tego odkładać na później i jak najszybciej sięgnąć po fachową pomoc/
Pozdrawiam
Izabela Makowska-Trzeciak

0
Mgr Jakub Pyka
Mgr Jakub Pyka

Głęboki smutek, brak energii, niezdolność do czerpania przyjemności ze zwykłych rzeczy, zaburzenia wegetatywne - problemy z jedzeniem, snem, stanem zdrowia, to najczęstsze syndromy depresji.
Depresję, o ile nie ma charakteru endogennego, wiąże się w poczuciem straty. To jak sobie z nią poradzimy, czy będziemy wstanie ją opłakać i pójść dalej, czy też smutek i rozczarowanie zmienią się w stany depresyjne, zależy od wielu czynników.
Często osoby ze skłonnościami do depresji same wychowywały się w rodzinach, w których jeden z rodziców cierpiał na depresję. W innych wypadkach rodzice zaniedbywali potrzeby emocjonalne dziecka, oczekując, że samo poradzi sobie z własnymi problemami. W jeszcze innych przypadkach rozwinięciu się skłonności depresyjnych sprzyjała atmosfera, w której nie było miejsca na rozmowę o problemach czy też przeżywanie smutku. W takich rodzinach żałoba czy też inne formy troski czy pocieszenia traktowane były z pogardą jako użalanie się.
Cierpiąc na depresję można wybrać dwie drogi - rozpocząć leczenie farmakologiczne lub też poddać się psychoterapii. W wielu przypadkach obie te formy pomocy stosowane są równolegle.

Drogi Panie, na osiągnięcia zawsze jest czas a perspektywy stwarzamy sobie sami. Z Pana słów wnioskuję silne poczucie bezradności, rozczarowania i osamotnienia. Zbyt mało jednak pisze Pan o powodach tego stanu, które należałoby przeanalizować razem z terapeutą. Odciąć to nie wszystko - trzeba to w sobie przepracować. Nie pisze Pan czy ten stan już się zdarzał, czy ma cechy przewlekłe i czy w Pana rodzinie bywały osoby depresyjne?
Proponuję nie oglądać się za siebie tylko do przodu - w przyszłość i nie odbierać sobie nadziei na lepsze życie. Proponuję poza terapią psychologiczna zasięgnąć konsultacji lekarza psychiatry, tego typu objawów nie należy lekceważyć.
Pozdrawiam A.R.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty