Wszystko mnie drażni i często wpadam w złość. Co robić?
Witam! Myślę, że mam poważny problem, na który niestety nie dostrzegam rozwiązania. Mam prawie 30 lat, jestem stanu wolnego, ale brak "drugiej połówki" to akurat jest najmniejszy problem, bo fakt iż zostanie tak do końca życia zdołałam już zaakceptować.
Moim problemem jest to, iż jakoś nie mogę wpasować się w swoje życie. Nic mi nigdy nie wychodzi, a nawet jak wychodzi, jest dla mnie pocieszeniem na kilka dni. Długi czas byłam bezrobotna i brakiem stałej pracy usprawiedliwiałam swój stan. Po znalezieniu pracy przez dwa czy trzy miesiące czułam się inaczej, bardziej dostrzegając plusy, jednak ten stan już minął. Praca nie sprawia mi już żadnej przyjemności. Najchętniej zamknęła bym się w domu i w ogóle nie wychodziła i z nikim się nie widywała, bo nawet rozmowy z przyjaciółmi nie sprawiają mi przyjemności. Mieszkam z rodziną i fakt, że nie stać mnie na to, żeby się od nich wyprowadzić, też mi nie pomaga.
Wszystko mnie drażni i często wpadam w złość. Odeszła mi ochota do życia już dawno, ale ostatnio chyba nawet się nasiliła. Proszę o pomoc.