Zaburzenia odżywiania - jak wziąć się w garść?
Mam 17 lat i od 3 lat cierpię na zaburzenia odżywiania. Jest to na przemian anoreksja i bulimia. Ale od jakiegoś czasu wpadłam w tzw. "dołka". Nie mogę się na niczym skupić, nie odrabiam lekcji, opuściłam się niesamowicie w nauce, ze średniej 5,25 na średnią 3,90. Na nic nie mam największej ochoty. Przytyłam co jest dla mnie ciosem w samo serce. Od czasu do czasu tnę się (chociaż kiedyś byłam od tego całkowicie uzależniona i dziś mam całą lewą rękę pocięta, którą nawet w wakacje musiałam zasłaniać pod jakimiś opaskami). Poza tym często mam myśli samobójcze. Za często. Kiedyś jeździłam do psychiatry z zaburzeniami odżywiania. Za każdym razem zostawałam skierowana do ośrodka na leczenie, jednak nigdy tam nie pojechałam. Dostawałam również antydepresanty - z nimi jakoś łatwiej mi się żyło, miałam chociaż siły wstać z łóżka. Obecnie nie przyjmuję żadnych leków. Namawiałam swoją mamę, żeby dokupiła mi te leki, ale nigdy nie wyrażała zgody. Ona, poprzez branie antydepresantów, uważała mnie za chorą i nie chciała się do mnie przyznawać. Proszę o pomoc. Nie wiem co mam robić Chciałabym wziąć się w garść, za naukę, ale nie potrafię.