Dzień dobry,
Może Pani próbować namówić przyjaciółkę na podjęcie leczenia (tj.psychoterapii) - np.: w Poradni Zdrowia Psychicznego prywatnie.
Wydaje mi się, że w tej sytuacji może Pani zrobić jedynie i aż dwie rzeczy:
1.. wspierać przyjaciółkę, bo najwyraźniej przeżywa trudne chwile w swoim życiu; wysłuchiwać ją i nie oceniać;
2. namówić przyjaciółkę na wizytę u specjalisty (najlepiej psychologa/psychoterapeuty) i żeby podjęła z nim współpracę.
Najwyraźniej przyjaciółka przeżywa jakiś kryzys, o którym niekoniecznie chce mówić, a prawdopodobnie którego nawet sama do siebie nie dopuszcza (zamiast uświadomić sobie trudność, próbuje ją od siebie odepchnąć i "radzi sobie" w tym celu alkoholem, pracoholizmem i zamknięciem w sobie). Niestety co spowodowało taki stan - wie tylko przyjaciółka. Jedno jest pewne - terapia na pewno pomoze jej z tego wyjść. Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Zmiana zachowania i nastroju u przyjaciółki – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Czy możliwa jest anoreksja u młodej osoby? – odpowiada Dr Krzysztof Dudziński
- Zachowanie przyjaciółki w związku – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Epizod depresyjny u przyjaciółki studiującej psychologię – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak postępować, skoro zmieniło się zachowanie u przyjaciółki? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Brak emocji u przyjaciółki – odpowiada Mgr Agnieszka Pacyga-Łebek
- Strata przyjaciółki – odpowiada Mgr Danuta Michalczyk
- Obsesja odchudzania u przyjaciółki – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Problem przyjaciółki z zaborczym partnerem – odpowiada Mgr Beata Jaszczak
- Toksyczny związek przyjaciółki – odpowiada Mgr Agnieszka Glica
artykuły
Lęk odbiera rozum
Jakie mamy wymówki, by nie robić badań profilaktyc
Jak poradzić sobie z jesienną depresją? Mamy sprawdzone sposoby (WIDEO)
-Wrzesień nas, proszę Państwa, w tym roku nie ro
Dlaczego rezydenci protestują? "Chodzi o nasze życie rodzinne" (WIDEO)
-Pana żona też jest lekarzem. Jak to godzicie?