Witam! Mam 23 lata. We wrześniu 2011 r. miałam łyżeczkowanie macicy z powodu martwej ciąży w 8tyg. To była moja pierwsza ciąża. W listopadzie dostałam pierwszej miesiączki po łyżeczkowaniu, taka mizerna przez 4 dni. Po tygodniowej przerwie znów plamienie się pojawiło, byłam u swojego ginekologa i powiedział, że te drugie plamienie to jajeczkowanie i żebym się nie martwiła. Zrobił USG dopochwowe i powiedział, że wszystko jest ok i że za dwa tygodnie mam dostać okres. Tak też się stało, z tym że okres trwał 13 dni, potem 10-dniowa przerwa i znów 10 dni okresu, potem 5 dni przerwy i znów okres dostałam 25 stycznia i ciągnie się do dziś. Zapisałam się już do lekarza, ale dopiero za tydzień. Robiłam badania TSH, morfologie i wszystko jest ok. Czy to się zdarza po łyżeczkowaniu? Czy to możliwe, żebym aż tak się rozregulowała? Co może być przyczyną? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!

Witam! Od sześciu miesięcy mam co cykl infekcję pochwy. Pierwsza infekcja to była grzybica. Mogła być wynikiem wykonania przeze mnie depilacji miejsc intymnych. Została wyleczona, nie pamiętam, czym, były to globulki na kilka dni oraz dwukrotne podanie jakiegoś leku doustnego. Prawdopodobnie też maść Clotrimazolum. Chodziło o szybkość leczenia, bo wyjeżdżałam na obóz. Przez po leczeniu tydzień było dobrze, ale byłam wtedy na wakacjach, kąpałam się w morzu i korzystałam ze wspólnej toalety z wieloma nieznanymi mi osobami.

W dniu wyjazdu zaczęła mi się miesiączka. Po jej skończeniu miałam już kolejną infekcję. Z początku wyglądała jak grzybica (biały, serowaty śluz), a potem przeszła w coś podobnego do zakażenia bakteryjnego (brązowawy gęsty śluz). Próbowałam to uspokoić globulkami bez recepty: Gynophilus i Floragyn, ale nie pomogło. Po kolejnej miesiączce poszłam do lekarza i dostałam Gynalgin oraz Pimafucort. Lekarz stwierdził, że to bakteria. Leczenie pomogło na czas do końca cyklu (czyli de facto kilka dni). Wtedy, tuż przed miesiączką, uprawiałam petting z partnerem, w czasie którego jego palce znalazły się w mojej pochwie.

Po miesiączce infekcja była znowu. Poszłam do lekarza, kolejny raz Gynalgin i Pimafucort. Skończyłam go tuż przed kolejną miesiączką, ale miałam wrażenie, że nic nie pomógł. Po miesiączce pierwszego dnia infekcja wyglądała jak grzybica (serowaty śluz), drugiego dnia śluz zaczął bardziej przypominać żel, trzeciego dnia był już brązowawy i żelowaty. Tego dnia poszłam znów do lekarza (tym razem innego). Stwierdził, że nie jest w stanie nawet powiedzieć, czy to bakteria czy grzybica, i pobrał wymaz z szyjki macicy. Przepisał mi też Macmiror Complex. Wyniki posiewu: Posiew w kierunku grzybów: Badanie mykologiczne ujemne. Posiew wymazu z kanału szyjki macicy: Z badanego materiału po 48 godz. inkubacji nie wyhodowano drobnoustrojów chorobotwórczych. Preparat: Flora bakteryjna: nieliczne pałeczki kwasu mlekowego (lactobacillus sp.); Leukocyty: pojedyncze; Nabłonki: -; Uwagi: Flora fizjologiczna pochwy +; Hodowla namnażająca: j.w.

Wszystkie te infekcje przechodziłam niemal bezobjawowo. W przypadku tych bakteryjnych, leczonych dwa razy Gynalginem, odczuwałam lekkie podrażnienie skóry wokół wejścia do pochwy. Smarowanie Pimafucortem nie przynosiło wielkiej ulgi. Później doszłam do wniosku, że podrażnienie może wynikać ze stosowanych przeze mnie wkładek higienicznych. Zmieniłam wkładki i trochę się poprawiło. Jednocześnie zaznaczam, że miewam najróżniejsze objawy wynikające z nerwów; to może być przyczyna akurat tego podrażnienia. Lekarz nigdy nie przyglądał się mojej skórze (zresztą, owłosienie wróciło i skutecznie zasłania widok). Obecnie skończyłam stosować Macmiror i czekam na zbliżającą się miesiączkę. Odczuwam lekkie podrażnienie okolic wejścia do pochwy, ale znów - może to być nerwowe. Obecnie śluz wygląda dość normalnie, chociaż pachnie zdecydowanie inaczej (dość nieprzyjemnie) niż zanim zaczęły się te wszystkie infekcje.

Zaznaczam, że nie współżyję seksualnie z moim partnerem; jest to nowy związek i czekamy z rozpoczęciem współżycia na koniec tej historii z moimi infekcjami. Nie byłam aktywna seksualnie przez co najmniej dwa miesiące przed stwierdzeniem grzybicy. Moje podejrzenia dotyczą wyjazdu nad morze: czy nie mogłam tam czegoś złapać, w tej wspólnej toalecie? Pytałam lekarza o chlamydię, ale powiedział, że wyszłaby w posiewie. Czytałam w sieci opinie lekarzy, że chlamydia nie zawsze wychodzi w posiewie, kiedy np. próbka jest źle przechowywana. Czy moje objawy przypominają jakąś chorobę weneryczną? Jakie badania mam zrobić? Czy może mi je zlecić lekarz pierwszego kontaktu? Chodzi mi o samo wyszczególnienie, jakie badania zrobić, żebym mogła z tym pójść prywatnie do laboratorium. A może Państwo mi napiszą w odpowiedzi, jakie badania mam zrobić?

Nie zmieniałam ostatnio nawyków higienicznych. Od roku nie jem mięsa (wcześniej i tak jadłam go niewiele). Moja waga utrzymuje się na stałym poziomie, jestem szczupłej budowy, na granicy niedowagi. Robiłam ostatnio badania krwi i moczu, żelazo wyszło w normie, podobnie reszta parametrów. Na koniec pytanie, które nie daje mi spokoju: jakim cudem przy wyraźnej infekcji posiew wychodzi jałowy?

Mam 38 lat i już 8 dzień spóźnia mi się okres. Robiłam dwa testy i wyszły negatywnie. Nadal odczuwam pobolewania brzucha jak na okres, ale nie mam. Pierwszy raz mi się tak stało, że się spóźnia. Ostatnia miesiączka była jak zawsze regularna, tylko kilka dni, ale następnie dłużej trwało brudzenie takie brązowe. Proszę doradzić, co mam robić. Dodam, że na piersiach mam takie żyły niebieskie, ale mnie nie bolą.

Moje cykle są nieregularne: trwają od 17 dni do 35 mniej więcej, miesiączka przychodzi, kiedy chce. Ostatnio współżyłam w prezerwatywach 7 i 8 dnia cyklu oraz 26 i 27 dnia cyklu, okres miałam dostać 31 stycznia, lecz spóźnia się już 3 dni, z reguły przychodził wcześniej niż później. Mam niedoczynność tarczycy i biorę Euthyrox, lecz czasem o nim zapominam. Ostatnio miałam egzaminy, więc również trochę stresu oraz mam skłonności bulimiczne. Bolały mnie sutki przez 3 dni, lecz teraz przestały. Prezerwatywy nie pękły, pomimo tego stresuję się, że mogło coś wypłynąć i coś z tego wyniknąć. Prosiłabym o odpowiedź. Pozdrawiam.

Mam 28 lat. Od listopada zakończyłam po około 10 latach przyjmowanie pigułek (na początku brałam Mercilon, teraz Logest), aby zajść w ciążę. Lekarka w gabinecie powiedziała, że jeśli po około roku starań się nie uda, wykonamy badania. Zaczęłam brać kwas foliowy i preparaty witaminowe dla kobiet planujących ciążę. Aby dać organizmowi czas na uzupełnienie witamin i minerałów, seks był w formie stosunku przerywanego, ale teraz planujemy już kochać się normalnie. Jak do tej pory miałam podobne cykle jak podczas brania pigułek, dzień dłuższe lub krótsze i normalne pięciodniowe krwawienia, ale w ostatnim cyklu krwawienie trwało jedynie dwa dni. Ostatni stosunek (jeszcze przerywany) był na około dwa tygodnie przed krwawieniem, więc teoretycznie mogłam już zajść w ciążę, ale test wyszedł negatywnie. Co może być przyczyną tak krótkiego krwawienia? Czy możliwe jest, że organizm dopiero teraz zauważył, że odstawiłam pigułki? Może powinnam jednak wykonać jakieś badania?

Witam, mam 38 lat i pewien problem. Ostatnią miesiączkę miałam 12 stycznia. W połowie cyklu pojawiły się niewielkie brązowe plamienia i tak to trwa do dzisiejszego dnia, a według moich obliczeń okres powinnam mieć 10 lutego .Moje cykle są 29 dniowe i zaczynam się niepokoić, co to może być. Mam 2 dorosłych dzieci i nigdy podczas ciąży nie miałam takich dolegliwości, więc ten stan jakby wykluczam. Czasem pojawiały się niewielkie brązowe plamienia kończące okres lub poprzedzające go, ale nigdy na dwa tygodnie i trwające do kolejnego. Czy może to być jednak objaw ciąży?

Witam, mam 19 lat i nie mam jeszcze miesiączki. W wieku 17 lat byłam u endokrynologa. Lekarz zrobił mi badanie USG, wyniki: pęcherz moczowy o gładkich brzegach. W miednicy nie uwidoczniono struktury macicy. Przy ścianie macicy uwidoczniono struktury po stronie prawej – 22 mm x 14 mm, po lewej stronie 20 mm x 17 mm mogące odpowiadać jajnikom. Przepisał mi lek orgametril, który nie wywołał u mnie okresu. Miałam także badanie hormonów: PRL - 5,15;E2-14,4; FSH - 0,3. Na skierowaniu miałam diagnozę: Pierwotny brak miesiączki. Lekarz wykluczył to, że nie mam miesiączki z powodu niskiej wagi ciała. Dostałam skierowanie do Kliniki Endoktynologi i Ginekologi w Katowicach. Jednak tam nie pojechałam, załamałam się tymi wynikami i postanowiłam zaprzestać leczenia. Chciałabym zapytać, czy gdybym się zaczęła leczyć, wszystko wróciłoby do normy? A jeśli nie podejmę leczenia, czy to zagraża mojemu zdrowiu? Nie wiem już, co mam robić.

Witam! Mam 34 lata i od 9 dni nie mam okresu. Dotychczas miałam go regularnie, jednak przed planowaną miesiączką byłam przeziębiona, nie brałam antybiotyków, tylko leki takie jak ascorutical i polopirynę. Czy już powinnam się martwić brakiem okresu, do kiedy powinnam czekać i ewentualnie pójść do lekarza? W ciąży nie jestem, nie boli mnie brzuch, czasem mam tylko takie bóle jak na miesiączkę, żadnych innych objawów nie mam, ile najdłużej może przedłużyć się okres?

Witam! Mam 28 lat. Od jakiegoś miesiąca mam obrzmiałe piersi, częste kłucie i guzki w obu piersiach, w lewej piersi większy (po miesiączce również). Do tego często zaczęła mnie boleć głowa, a na domiar złego dostałam okres 8 dni za wcześnie. Robiłam test ciążowy, wyszedł negatywny. Wizytę u lekarza mam dopiero za tydzień. Jakie mogą być przyczyny. Czy te guzki to coś niepokojącego?

Mam 47 lat. Okres powinnam dostać 14 stycznia, dziś jest 25. Byłam u lekarza, USG prawidłowe, ciąży nie widać. Stosuję antykoncepcję. Zrobiłam badanie FSH - wynik 6,43 mlU/ml. Dziś dostałam luteinę i właśnie zaczynam brać (tabletki podjęzykowe). Czytałam że FSH w ciąży jest śladowe. Czy mój wynik to wyklucza? Takie problemy z miesiączką miałam 20 lat temu... Jutro idę na badanie prolaktyny. Drugie pytanie: gdzie można legalnie i bezpiecznie podwiązać jajowody? W tym wieku powinnam być pewna, że nie zajdę w ciążę. Będę wdzięczna za szybką odpowiedź.

Witam serdecznie! Dokładnie 14 dni temu miałam obfitą miesiączkę, a zatem teraz powinnam być w połowie cyklu, jednakże od wczorajszego wieczoru mam bardzo obfite krwawienia, można powiedzieć krwawię czystą krwią, również bardzo bolą mnie piersi. Czy jest możliwe bym znów dostała miesiączkę? Bardzo się niepokoję, gdyż coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz. Dodam, iż mam 21 lat, a ostatnie badanie cytologiczne miałam robione we wrześniu i otrzymałam grupę II. Lekarz powiedział wtedy, że jest wszystko w porządu. Czy taki objaw może oznaczać jakąś chorobę, a może jakieś zaburzenia hormonalne? Czy coś takiego może się zdarzyć? Proszę o poradę.

Od trzech miesięcy mam pewien problem. Okres mam 5 dni (wcześniej przez kilka lat trwał on 8 dni, ale po urodzeniu dziecka od 4 lat okres trwa 5 dni). Dwa dni po zakończeniu okresu, gdy współżyję z mężem, to pojawia się odrobinka krwi. Każde następne stosunki są w porządku. I tuż przed okresem (dzień czy dwa przed), gdy współżyję z mężem, to pojawia się niewielkie plamienie i za dwa dni okres. Czy powinnam się niepokoić tą sytuacją? Systematycznie raz do roku robię badanie USG dopochwowe. Ostanie rok temu - wszystko w porządku. Co roku wykonuję cytologię - ostatnia 4 miesiące temu - obfity wysięk zapalny. Żadnych innych dziwnych objawów. Czy ufdać się do lekarza?

Witam! Mam 37 lat i problem z dziedziny ginekologii. Otóż od 18-20 miesięcy obserwuję przed swoją normalną miesiączką (nawet 10 dni przed) plamienie z pochwy ze skrzepami i niewielką ilością krwi, najczęściej w nocy, ale w dzień także. Potem następuje przerwa 2,3, 4-dniowa i mam normalny okres ok. 4 dni. Byłam z tym u mojego ginekologa i zlecił mi histeroskopię, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Myślałam, że po tym zabiegu coś się polepszy, bo lekarz poinformował mnie, że podczas zabiegu skoagulował mi kilka niewielkich zmian. Niestety problem ten nadal się powtarzał i stał się bardzo irytujący za względu na moje życie intymnie. Mój partner też ma tego trochę dosyć. Między okresem a plamieniem miałam tylko ok. 10 dni bez przykrych niespodzianek.

Obecnie (rok po histeroskopii) plamienie miałam przez 4 dni, potem 6 dni nic i dopiero okres trwający 5 dni. Jestem tym już okropne zmęczona, bo nigdy nie wiem, czy przy następnej wizycie w toalecie nie przekonam się znowu o dziwnym plamieniu. Dzisiaj jednak się przeraziłam, bo 17 dni po normalnym krwawieniu wystąpiło znowu plamienie, a w 19 dostałam bardzo obfitego krwawienia, które trwało ok. 2 godziny z dość dziwnymi skrzepami. W tej chwili nie krwawię, ale odczuwam dziwny ból w podbrzuszu, ale na okres jest przecież za wcześnie. Nie wiem, co mam o tym myśleć, boję się trochę iść do lekarza. Mam już swoje lata, a jeszcze nie rodziłam, a chciałabym chociaż raz. Przed 3 laty miałam przypadek pustego jaja. Od tej pory nie mam żadnych większych dolegliwości, poza bólami w podbrzuszu i brzucha w czasie okresu. Ok. 5 lat temu przyjmowałam antykoncepcję hormonalną, ale od tej pory nie przyjmowałam żadnych leków. Jestem całkowicie zdrowa, a przynajmniej mam taką nadzieję. Proszę o poradę.

Witam! Nie zawsze po stosunku mogę się umyć. Nieraz sperma przez noc po prostu się psuje w mojej pochwie. Niesamowicie cuchnie i ja później przez parę dni. Dzieje się tak raz na kilka, kilkanaście tygodni, właśnie po dość intensywnym zbliżeniu (3 dni z rzędu). Muszę leczyć się Clotrimazolem lub Ginalginem. Mam wkładkę Mirenę, może to ma coś wspólnego z moim problemem? A może to flora bakteryjna mojego partnera nie może zgodzić się z moją? Bo i takie coś kiedyś słyszałam. Współżyjemy ze sobą od 8 lat i ciągle mam powracający problem z zapachami, swędzeniem, itp. Mój partner ma dość duży wytrysk, a nie możemy stosować kondomów, ponieważ jest on uczulony na lateks. Proszę o poradę!

Przez trzy lata brałam tabletki antykoncepcyjne ze względu na nieregularny cykl miesiączkowy. 28 grudnia dostałam miesiączkę, a 1 stycznia zaczęłam kolejne opakowanie, z którego wzięłam tylko 4, bo następnej zapomniałam. A jak już jej zapomniałam, to doszliśmy z partnerem do wniosku, że to i lepiej, bo pora na dzidziusia. Niespodziewanie 9 stycznia dostałam kolejną miesiączkę, która trwała tak jak zawsze 5 dni. W dniach płodnych współżyłam z partnerem, licząc, że może uda się zajść w ciążę od razu w pierwszym miesiącu po odstawieniu tabletek (mój ginekolog powiedział, że to najbardziej prawdopodobne). Dnia 7 lutego zamiast miesiączki pojawiło się brązowe plamienie, a czasami odrobina krwi, które trwa nadal, czyli 3 dzień. Czy to normalne? Nie mam pojęcia, czy to jest moja miesiączka czy może jest jakaś inna przyczyna? Proszę o odpowiedź.