Ataki furii i agresji u mojego chłopaka - co może być przyczyną takiego zachowania?

Witam, Niedawno mój chłopak opowiadał mi, że gdy pokłócił się z mamą, wpadł w nagły atak histerii: kopał, krzyczał - wylądował na podłodze i przez ok. 10 min wrzeszczał bez powodu nie pozwalając nikomu się do siebie zbliżyć, a gdy jego siostra wchodziła do pokoju, wyrzucał ją. Następna taka sytuacja miała miejsce 2 dni temu, czyli ok. 1,5-2 tyg od poprzedniej, tylko że wtedy ten atak miał całkowicie bez powodu. Zaczął między innymi uderzać pięścią w drzwi, tak, aż rozwalił sobie skórę, aż do kości. Opowiadał mi to, aczkolwiek ten tematy był dla mnie odległy... do wczoraj. Wybraliśmy się na imprezę do moich znajomych, bliższe kontakty z tamtego grona miał on tylko ze mną i ze swoim przyjacielem, którego zabraliśmy ze sobą. Siedzieliśmy w trójkę, gdy nagle, mój chłopak poderwał się, cały napięty, z błyszczącymi oczami, a dłońmi zaciśniętymi w pięści, zaczął na nas wyzywać, gdy jego przyjaciel chciał go wyprowadzić na balkon, popchnął go, że ten niemalże upadł, ale zaraz wyszedł na balkon, stał tyłem do nas i nie pozwalał się dotknąć, wyzywał na mnie, że mam się do niego nie zbliżać. Po paru sekundach odwrócił się, ze łzami w oczach, objęłam go, a on zaczął płakać, czemu taki jest, że on nie chce być taki, że przeprasza, nie wie co się dzieję. Cały atak trwał może z 20 sek. Ale parę godz. później sytuacja się powtórzyła... Spał na kanapie, a obok niego leżał mój znajomy, z którym obwoje wcześniej się dobrze bawiliśmy. Cały pokój był pełen ludzi, śmialiśmy się, żartowaliśmy. Owy znajomy powiedział, że mam świetnego chłopaka, on w tym czasie najwyraźniej drzemał, bo się szeroko uśmiechnął na te słowa, trochę "pomachał stopami" - był w wybornym humorze. Nagle usłyszałam straszny huk, spojrzałam na łóżko chłopaków: znajomy leżał na podłodze, a mój chłopak stał koło łóżka cały w furii. Miał napięty każdy mięsień twarzy i ciała. Patrzył na wszystkich z wściekłością. Gdy do niego podeszłam i chciałam go uspokoić doskoczy do mnie i popchnął z taką siłą, ze wylądowałam na łóżku, zaczęłam krzyczeć do znajomych, by się uspokoili i nie odzywali (bo także chcieli z nim nawiązać kontakt i zahamować nagłą agresję). Gdy chciałam podejść do niego drugi raz nastroszył się i zacisnął pięści, jakby przygotowując się do ciosu. Stanęłam... byłam przerażona. On w tym czasie rzucił się do drzwi przewracając krzesała, popychając ludzi którzy stali mu na drodze. Gdy wybiegł z pokoju, poszłam za nim, siedział na schodach z twarzą ukrytą w dłoniach - objęłam go, ale nie poruszył się. Zaraz do pomieszczenia wparowało dwóch chłopaków i cicho zaczęli mówić do niego, że wszystko już w porządku, on podskoczył do niego, powrotem z furią, a gdy jeden z nich wyciągnął rękę by "przybić piątkę" i pokazać, że nic się nie stało, mój chłopak zaczął go "bić" po niej, tak jakby naprawdę "przybijał piątkę" aczkolwiek z pomnożoną siłą. Gdy tamci po moich namowach wyszli, z powrotem siadł i zaczął się trząść z zimna, wzięłam go do pokoju i siedziałam z nim otulona kocem, praktycznie nic się nie odzywał, odpowiadał półsłówkami, że nie wróci do nich, bo mu głupio, żebym już poszła, że on nie wie co się dzieje, że z nim jest coś nie tak. Po godzinie poszłam do drugiego pokou, gdyż namawiał mnie, że chce zasnąć, nagle odezwała się komórka jego przyjaciela i pokazał mi, kto dzwoni - mój chłopak. Przyjaciel wyszedł, nakazując mi zostać. Zasnęłam. Gdy się obudziłam, był już przy mnie, uśmiechnięty, mnie obejmując. On sam mówi, ze nie panuję nad sobą w takich chwilach, ma świadomość co robi, aczkolwiek, nie może nic z tym zrobić. Boi się, zresztą tak samo jak ja, że któregoś dnia coś się stanie złego. Te ataki trwają bardzo krótko, teraz w ostatnim czasie się nasiliły, a ostatnie trzy (z czterech, o ile mi wiadomo) powstały całkowicie bez żadnej przyczyny - w momencie. Co może być przyczyną takiego zachowania? On chce teraz wybrać się do lekarza i do psychiatry - porozmawiać. Uważam, że to konieczne, aczkolwiek całkowicie nie rozumiemy tych nagłych wybuchów. Co może za tym stać ?

KOBIETA ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Witam,
psychologii takie rozładowania emocji nazywa się acting-out. Może mieć to rożne postacie i nasilenie. Od walenia pięścią w stół czy w skrajniejszych przypadkach nagle ataki furii.
Wspólnym mianownikiem  acting–out są silnie przeżywane wewnętrzne impulsy, które są rozładowywane przez takie ataki. Znaczy to, że osoba ma jakieś nagromadzone problemy w sobie, są one dla niej trudne a jednocześnie wypiera je do podświadomości. Ów impulsy wytwarzają silne napięcie psychiczne, które dana osoba rozładowuje przez acting–out.
Oprócz konsultacji z psychiatrą  i przepisania leków wskazana jest również dla chłopaka psychoterapia gdzie właśnie będzie mógł odkryć w sobie męczące go wewnętrzne problemy.
Należy być świadomym, że takie napady chłopaka po dłuższym czasie mogą źle wpływać na Pani psychikę gdyż jest to bardzo obciążające i stresujące.
Pozdrawiam
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty