Boję się jeść i tego, że będę zmuszana do jedzenia
Moja odpowiedź na Pani wiadomość: "Witam serdecznie! Nie jesteś ,,beznadziejna" ani ,,gruba". Jesteś odważną, wartościową dziewczyną, która ma świadomość problemu i chce z niego wyjść. Nie masz powodu, by wstydzić się swojego ciała. Te wszystkie ,,piękne i zgrabne dziewczyny" też mają swoje kompleksy. O wartości i atrakcyjności kobiety wcale nie decyduje idealna sylwetka. Myślę, że Ty również szukasz u chłopaków czegoś więcej niż tylko ładnego ciała. Ważne, żeby czuć się dobrze z samym sobą, potrafić zatroszczyć się o siebie i innych. Docieramy tu do sedna problemu, czyli przyczyn bulimii. Przekonania o własnej bezwartościowości, nieatrakcyjności mogą zostać aktywowane na skutek sytuacji stresowej, np. zmiany szkoły, przeżycia rozstania itp. Aby dowiedzieć się, w jaki sposób powstały u Ciebie tego typu przekonania, terapeuta musiałby dowiedzieć się więcej na temat Twojego życia, m.in. dzieciństwa, ważnych doświadczeń. W ten sposób udałoby się stworzyć pewna koncepcję, jak formułowało się tego typu myślenie i co dokładnie można zrobić, aby je zmienić. Przyczyna Twoich problemów leży przecież właśnie w myśleniu na swój temat. Widząc np. atrakcyjną dziewczynę, zaczynasz myśleć ,,Jestem od niej gorsza", co pociąga za sobą uczucie złości lub smutku, frustracji oraz myśli typu ,,Muszę się lepiej kontrolować", ,,Nie będę dzisiaj nic jeść". Wieczorny głód nie pozwala Ci jednak w pełni zrealizować tego postanowienia, co jest źródłem kolejnej frustracji i załamania. To ,,błędne koło" może zostać przerwane, trudno będzie Ci jednak dokonać tego o własnych siłach. Potrzebujesz wsparcia i profesjonalnej pomocy. Jeszcze raz polecam Ci wizytę u psychoterapeuty. Serdecznie pozdrawiam".
Jestem WARIATKĄ? Mam iść do PSYCHOterapeuty? Nawet nie wiem, jak powiedzieć o swoich 'problemach' najbliższym mi osobom:( Nikt o tym nie wie... ani rodzice, ani rodzeństwo, najbliższa przyjaciółka... ;/ Jakiś czas temu, jak wszyscy mi mówią, że schudłam, mama mnie pilnowała, kazała więcej jeść... Powiedziała, że jak ktoś zachoruje (miała na myśli mnie) na anoreksje albo jakąś inna chorobę, nie wybaczy tego sobie i będzie obwiniała tylko sobie... Będzie myślała, że nie dawała jeść, nie pilnowała itp... :( Nie mogę na to pozwolić, nie chcę, żeby mama obwiniała siebie... Wiem o tym tylko ja, to siedzi w środku we mnie... Boję się Świąt, boję się jedzenie, boję się wizyt u rodziny... Co będą mówić... Czy będą zmuszać mnie do jedzenia? Nie chcę tego. Gdy ważyłam 10 kg więcej nie miałam takich kompleksów, że jestem gruba i ciągle tych myśli jak teraz... Teraz są one cały czas, na każdym kroku. Nie ma dnia, żebym o tym nie myślała. Wcześniej nigdy tak nie było... Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.