Ciągłe duszności u młodej kobiety
Witam!
Mam 21 lat. Nie wiem tak naprawdę do jakiego specjalisty się udać. Od września 2010 roku zaczęłam się dusić. Jest to dziwne uczucie ciężkości na klatce piersiowej, jakby coś ciężkiego na niej leżało, brakuje mi powietrza. Biorę głęboki wdech i na parę sekund przechodzi. Czasem nie przechodzi wcale. Natomiast zawsze jest to poprawa tylko na kilka sekund. Zaczęło się to we wrześniu 2010 roku, ostatni miesiąc wakacji przed pierwszym rokiem studiów. Wtedy duszności dawały o sobie znać tylko wieczorem jak kładłam się do łóżka i próbowałam zasnąć, ale nie były silne. Potem dusiłam się coraz mocniej, nie tylko wieczorem, ale całe dnie. Trwało to parę miesięcy, myślałam że to na tle nerwowym, więc piłam melisę, zażywałam ziołowe środki uspokajające, ale nic nie pomagało. Byłam w międzyczasie u kardiologa i on także przepisał mi środki uspokajające, ale one także nie pomagały. Zrobił mi badania i serce jest w porządku. Zrobiłam prześwietlenie płuc, też były w porządku. Potem nagle duszności ustały około lutego 2011. Nie wiem z jakiego powodu, ale nie dusiłam się wcale.
W maju 2011 koszmar wrócił. Byłam u psychiatry. Pani przepisała mi jakieś psychotropy na 2 tygodnie i do tego jeszcze jakieś tabletki uspokajające. W trakcie brania psychotropów nieznacznie mniej się dusiłam, ale dalej. Zrobiłam badania alergologiczne, spirometria wyszła bardzo dobrze, wszystko ponad normę. Pani doktor zrobiła mi też testy na uczulenia pokarmowe, wyszły negatywne, na nic nie jestem uczulona, tak samo na żadne pyłki itp. Tak więc nadal myślałam, że to na tle nerwowym, ale wakacje się zaczęły, nie musiałam się stresować nauką, a dusiłam się coraz mocniej. Zasypiałam około 4 w nocy, płakałam non stop, bo duszności nie przechodziły nawet na chwilę. Nie mogłam uwierzyć, że to może być na tle nerwowym, bo te duszności nie dawały o sobie znać w sytuacjach nerwowych, ale 24 na dobę.
Byłam drugi raz u psychiatry, stwierdził że mam nerwicę, przepisał mi Trittico cr i Coaxil, miałam brać je przez około 2 miesiące. Nie pomogły nawet w najmniejszym stopniu. Poszłam więc innym tropem. Mimo zapewnień mojego ginekologa, że tabletki antykoncepcyjne nie mogą mi szkodzić w ten sposób, zaprzestałam brania ich. Duszności stały się coraz rzadsze, aż w końcu ustały całkowicie. Było to jakoś w październiku 2011. Jako że prowadzę życie seksualne i potrzebuję zabezpieczenia, poszłam do innego ginekologa, nie mając już do tamtego zaufania. Zaproponował spróbowanie innych tabletek antykoncepcyjnych, które mają jakieś naturalne składniki i może po nich wszystko będzie ok. Tabletki nazywają się Claira, ale po około miesiącu zaczęłam się dusić tak mocno, że znowu nie mogłam spać, więc przerwałam stosowanie ich. Był to koniec grudnia 2011.
Po około 2 tygodniach od odstawienia tabletek przestałam się dusić. Doszłam więc do wniosku, że mam nerwicę, którą przyjmowane hormony zaostrzają. Pogodziłam się z faktem, że nie mogę ich przyjmować i wszystko było ok do teraz. Około 2 tygodni temu duszności znowu wróciły. Najczęściej kiedy leżę lub siedzę i przed snem. Czasem nawet budzę się w nocy, bo się duszę. Jestem przerażona, boję się, że to wraca, bo tak właśnie to wyglądało na początku. Nie biorę już hormonów ani żadnych innych leków. Zażywam cynk w tabletkach i magnez i to wszystko. Proszę o jakąś poradę. Nie wiem do kogo mam się zwrócić. Nie chcę brać tabletek uspokajających a już na pewno nie psychotropów. Nie mogę się po nich uczyć, ciągle śpię i jestem bez życia. Nie chcę pozwolić na to, żeby to wróciło z taką siłą jak w poprzednie wakacje, gdyż był to koszmar. Czułam się uwięziona we własnym ciele, byłam zmęczona dopiero co się budząc.
Proszę o pomoc.