Witam Panią!
Przeczytałam poprzedni Pani list. Śmierć dziecka jest jednym z najbardziej traumatycznych wydarzeń w życiu i naprawdę bardzo trudno jest przejść nad tym do porządku dziennego. Takie doświadczenie odbija się zwykle nie tylko na zdrowiu rodziców, ale również na ich wzajemnej relacji, prowadząc często nawet do rozpadu małżeństwa.
Po stracie dziecka należy przejść żałobę w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie ją zakończyć. Tutaj ogromną rolę odgrywa wsparcie ze strony psychoterapeuty.
Nie napisała Pani, czy byliście Państwo u psychiatry lub psychoterapeuty. Moim zdaniem potrzebujecie Państwo przede wszystkim pomocy ze strony psychoterapeuty, który przepracowałby z Państwem problemy w relacjach rodzinnych oraz pomógł wyjść z żałoby. Myślę, że warto byłoby rozważyć zarówno terapię indywidualną, jak i terapię par, w trakcie której moglibyście Państwo omówić problem zdrady, który powraca w Pani mailach.
Szczerze namawiam Państwa na podjęcie psychoterapii. Z listów można wnioskować, że kręcicie się Państwo w "błędnym kole", żyjecie problemami, ale ich nie rozwiązujecie, przez co jesteście coraz bardziej zmęczeni i zniechęceni. Im dłużej będziecie Państwo trwać w takim stanie, tym trudniej będzie Państwu z niego wyjść. Rozstanie nie rozwiąże problemu, może natomiast stać się kolejnym obciążeniem, które będzie Państwu ciężko udźwignąć. Dlatego sugerowałabym, abyście postarali się Państwo wspólnie rozwiązać problemy, które się napiętrzyły. Myślę, że problem zdrady przestanie być dla Pani tak bolesny, kiedy poradzicie sobie Państwo z doświadczeniem śmierci córeczki oraz ułożycie relacje z teściową.
Pozdrawiam!