Co mam zrobić, żeby nie przytyć, a zwiększyć kaloryczność swoich posiłków?
Jestem na okropnej diecie. Przez długi okres czasu jadłam bardzo mało kalorii (coraz mniej, w ostatnich dwóch czy trzech tygodniach nawet po 400 kalorii dziennie). Wiem, że to głupota, bo odczuwam tego skutki, jestem osłabiona i źle się czuję. Chcę jeść lepiej, więcej, ale boję się, że zaczynając jeść teraz więcej, zacznę tyć. Co mam zrobić, żeby nie przytyć (najlepiej nadal chudnąć - tylko zdrowiej, nawet jeśli to ma oznaczać wolniejsze chudnięcie), a zwiększyć kaloryczność swoich posiłków?