Co mogę zrobić w tej sytuacji, gdy córki partnera są zazdrosne?

Witam, mam 36 lat związałam się z partnerem lat 45, który ma dwie dorosłe córki (19 i 26 lat). Jesteśmy ze sobą ok półtorej roku a mieszkamy razem ok rok. Partner oświadczył mi się kilka miesięcy temu. Jego córki z pozoru zawsze były miłe w stosunku do mnie. Natomiast z czasem zaczęły dziać się dziwne wydarzenia np. gdy partner odmówił młodszej córce dodatkowych pieniędzy na coś to wyrzuciła nas z fb i przestała się odzywać przez jakiś czas, gdy przyjezdza do nas robi niby przypadkiem rózne rzeczy np. tłucze się czymś w nocy, che napić się z nami wina i obejrzeć film wieczorem po czym wina nie pije i filmu nie ogląda tylko siedząc obok ostentacyjnie patrzy w komórkę itp. Natomiast starsza córka stara się unikać mojego wzroku, jak mówi to nie patrzy na mnie, dzwoni do taty zawsze jak nie ma mnie przy nim i ciagle wypytuje co robimy, ze czemu nic jej nie mówi, ze pewnie jest coś nie tak, że może robię mu krzywde jakaś bo dawniej mowił jej wszystko a teraz nie. Mam wrażenie, że są zazdrosne, ale sytuacje narasta i zaczyna powodowac między nami napięcia. Ja czuję się z tym źle, bo ktoś ignoruje mnie i bywa zlośliwy z usmiechem na ustach i nie chcę tego. Partner znowu nic nie widzi złego w ich zachowaniu i uważa, że nic sie nie dzieje. Ja natomiast chciałabym aby czas gdy spędzamy wszyscy razem (odwiedziny, święta czy inne okazje) był przyjemny a nie nerwowy dla mnie. Co mogę zrobić w tej sytuacji?
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,
wskazana jest szczera rozmowa z córkami męża, proszę porozmawiać, dopytać, powiedzieć o tym, co Pani czuje w takich sytuacjach, dziewczyny są; jedna w okresie dorastania, druga dorosła, dbają o swoją autonomię, może Pani chciałaby kontrolować ich potrzeby, narzucać swoje zdanie, akcentować swoją obecność - nie wiem, nie pisze Pani o tym? Pani się denerwuje, co Panią tak frustruje, co Panią tak złości, proszę mówić o tym, co Pani czuje, w określonych sytuacjach? Czy pojawiają się jakieś obawy, proszę o tym porozmawiać z dziewczynami.
Pozdrawiam serdecznie

0

Witam serdecznie.
Myślę,że to partner jest najbardziej upoważniony i kompetentny,by podjąć rozwiązanie problemu,gdyż poza związkiem z Panią,jest także związany uczuciowo ze swoją wcześniejszą rodziną /córkami/.Z jakiegoś jednak powodu nie rozumie ,że stawia Was w sytuacji rywalizacyjnej i tym samym rani uczucia każdej z kobiet,które są mu oddane i które do siebie przywiązał.To nie jest dobre dla żadnej z Was,więc jeśli wstępnie można coś zaproponować,to zaprzestania w obecnym czasie łączenia tych więzi i np.umawiania się z córkami w innym miejscu,w określonym czasie,gdzie będą sami. Pani związek z partnerem jest nową formą,nienależącą do wcześniejszej rodziny i nie wymusza również na Pani bycia zastępczą mamą dla jego dzieci.Owszem,jeżeli uda się Wam pogodzić te dwie części rzeczywistości ,będzie najlepiej,ale Pani związek jest jeszcze bardzo świeży i wymaga pracy nad zaufaniem do siebie i do partnera, która polega na otwartym wyrażaniu swoich obaw,potrzeb i wizji przyszłości.Proszę zastanowić się również nad wspólną psychoterapią z partnerem ,żeby uniknąć niedomówień ,napięć i wreszcie,żeby nie zabrnąć w ślepą uliczkę walki z dziećmi o "zawłaszczenie"ojca.Pomoc osoby widzącej problem z zewnątrz może bardzo pomóc znależć Pani własne ,niezagrożone niczym miejsce w obecnym związku.
Pozdrawiam ciepło .

0

Dzień Dobry Pani,

Po przeczytaniu Pani obszernej relacji, rozumiem (tak, jak mogę) jak niekomfortowo może się Pani czuć.

Zalecałabym Państwu podjęcie terapii par, by poprawić Państwa funkcjonowanie w związku, oraz konstruktywne radzenie sobie w relacjach z Córkami Pani Partnera.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani pomyślności w codzienności,
irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605


0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty