Czy będę miała problem z przyznaniem mi pełnej opieki nad dziećmi przy ewentualnym rozwodzie?

Mąż pije. Zaszywał się 3 razy. Po pierwszym esparalu nie pił 11 m-cy, po drugim 5, a po trzecim ok. 4 m-ce. Teraz miał 2 miesieczną przerwę w piciu, ale od tygodnia znów płynie na fali wódki i piwa. Mamy dwóch synów (4,5 i 1,5 roku). Starszy syn w grudniu sam mi powiedział, że "tata choruje bo pije piwo". Wczoraj mąż podniósł na mnie rękę, ma problem z koordynacją ruchową więc ledwo mnie musnął, ale przekroczył granicę o której myślałam że jest dla niego nieprzekraczalna... Kocham Go i nienawidzę jednocześnie. Nie chcę żeby dzieci na to patrzyły... Poza tym jeszcze trochę i serce mu nie wytrzyma - cały czas ma tętno ponad 120... Ale nic do niego nie trafia. Powiedział też, że nie będzie się leczyć. Od kwietnia wracam do pracy i sama nie dam rady fizycznie ogarnąć przedszkola i żłobka i pracy. Więc będę musiała powiedzieć o wszystkim rodzicom - a jest mi wstyd i boję się, bo mama jest schorowana i wszelkie nerwy dosłownie ją zjadają od środka... Nie wiem co mam robić... i Jak mam cokolwiek zrobić... Wiem, że muszę powiedzieć rodzinie - tylko jak... I jak wytłumaczyć to dzieciom... Wiem, że mogę zgłosić się do WOIKu, ale młodszy syn jest chory... Nie umiem się z tym wszystkim ogarnąć... Chciałabym móc zapakować Go do samochody jak śpi zapity i wywieźć do ośrodka zamkniętego, ale nie mogę bo musi sam podpisać zgodę na leczeni a wiem że tego nie zrobi... Czy w takiej sytuacji nie będę miała problemu z przyznaniem mi pełnej opieki nad dziećmi przy ewentualnym rozwodzie?
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję, że Pani napisała.

Nie ukrywam, że Pani relacja zrobiła na mnie ogromne wrażenie
oraz budzi niepokój, tym sposobem wyrażam moje rozumienie, w jak trudnej sytuacji się Pani znajduje.
Z Pani opisu wynika, że jest Pani w swojej sytuacji i ze swoją sytuacją rodzinną zupełnie sama, bez wsparcia Najbliższych.

Tak nie może być!
Proszę już nie kryć Męża, podzielić się z Rodziną, czego Pani i Dzieci doświadczacie.
Rozumiem Panią (tak, jak mogę) że ma Pani ambiwalentne uczucia do Męża, z jednej strony Pani Go kocha, a z drugiej nienawidzi.
Jednak..., dopóki nie podejmie Pani konsekwentnej i stanowczej decyzji o zadbaniu o Siebie (w pośredni sposób (również!) o Męża) to nic się nie zmieni.

Pani Mąż wyraził swoje zdanie na temat leczenia, więc w trosce o Siebie, Dzieci i Męża bardzo mocno zachęcam Panią do sięgnięcia po tak potrzebne Pani wsparcie i pomoc specjalistyczną/psychologiczną, jak również wyjścia z potrzebą do Rodziny o pomoc.
Jestem przekonana, że jest w Pani wystarczająco dużo siły, by pomimo (obecnego) poczucia bezsilności powiedzieć Sobie, że zasługuje Pani na godne i piękne życie.

Jeśli Pani Mąż zobaczy, że potrafi Pani powiedzieć stanowcze NIE, być może byłaby to dla Męża ważna wskazówka rozwojowa, by podjął (świadome już!) wyzwanie leczenia.

Odpowiadając na Pani pytanie, są przesłanki na przyznanie Pani pełnej opieki nad Dziećmi.

Wspieram Panią mentalnie i życzę Pani, by dostrzegła Pani, że To, Co najpiękniejsze jest jeszcze przed Panią!

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605







0

Szanowna pani,
w takim stanie mąż nie jest wydolny do sprawowania opieki nad sobą, tym bardziej nad dziećmi, proszę zadbać o dzieci i o siebie.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty