Czy jest jeszcze jakaś szansa dla naszego związku?

Witam, około miesiąc temu mój partner zakończył nasz ponad 6 letni związek po prostu uciekając z domu. Spakował najpotrzebniejsze rzeczy i zakomunikował, ze potrzebuje czasu bo chce być sam. Nasz związek przeszedł już poważny kryzys jednak wtedy oboje zgodnie chcieliśmy być mimo tego razem i poskładaliśmy to w całość. Przez dwa lata było naprawdę super, jednak on twierdzi, ze on od pewnego czasu czuł się źle w związku chociaż mi tego nie okazywał. W momencie kiedy mój partner " uciekł" postanowiłam, ze nie będę się z nim kontaktować aby sobie to przemyślał na spokojnie, miał wrócić we wtorek jednak tego nie zrobił więc próbowałam się z nim skontaktować, jednak nie odpowiadał na moje telefony i smsy. Zaczełam dosłownie bobmardować go wiadomościami żeby się określił bo ja nie zniosę takiej niepewności wiec we wiadomości oznajmił mi że nie widzi wspólnej przyszłości i myśli ze to koniec. Przeprosił mnie i prosił abym mu wybaczyła ale tak wg niego będzie lepiej. Mieszkaliśmy wspólnie, jednak nie oddał mi jeszcze klucza od mieszkania i nie zabrał wszystkich swoich rzeczy, zabiera ukradkiem po kilka rzeczy pod moją nieobecność. Nie kontaktuje się ze mną wcale, ja tez tego nie robię. Niby wiem, że to koniec jednak w głowie zostaje mi nutka nadziei , ze jednak wróci..... Czy jest jeszcze szansa dla Nas?
KOBIETA, 35 LAT ponad rok temu

Zdarza się, że nawet w takiej sytuacji udaje się odbudować związek, bliskość i zaufanie. Jednakże - jak sama Pani zauważyła- raz się to udało przy ogromnej motywacji i pracy z obydwu stron. Obecnie były partner wyraźnie sygnalizuje, że chce raczej całkowicie wycofać się z relacji niż ją odbudowywać. A to oznacza, że dla Pani lepiej (bardziej perspektywicznie) przyjąć założenie, że faktycznie związek się zakończył i skupić się bardziej na odbudowie siebie, własnego poczucia wartości i samodzielności, zamiast na nadziei i oczekiwaniu na zmianę zdania partnera (który być może jest już w nowym związku, na co mogłoby, ale nie musiałoby, wskazywać tak nagłe całkowite wycofanie z kontaktu czy zabieranie rzeczy "ukradkiem"). Pomimo, że jest to trudne i bolesne, szczególnie, gdy związek był kilkuletni, warto starać się poszukać wsparcia u bliskich, zorganizować swój czas (wcześniej spędzany wspólnie. Chodzi o to, że w momentach, gdy brakuje zajęć myśli dotyczące rozstania i smutek, będą pojawiały się intensywniej), a także przeorganizować życie, by było możliwe samodzielnie (często nie jest to łatwe w kontekście wydatków, dzielenia obowiązków itp).
Gdyby było bardzo ciężko, pojawiały się myśli rezygnacyjne a smutek nie pozwalał funkcjonować, warto skorzystać z pomocy psychologa, psychoterapeuty.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty