Czy jest możliwość całkowitego wyleczenia depresji?

Depresja trwająca nieprzerwanie od ok 12 lat, czy jest możliwość całkowitego wyleczenia? Witam. Piszę na tej stronie, ponieważ mam dosyć nieprzyjemne wspomnienia z lekarzami, kiedy to za czasów podstawówki chodziłam przez kilka lat na terapie i brałam tabletki, a w krótkim czasie skończyłam jeszcze w gorszym stanie (depresja, myśli samobójcze, IBS, zab. obs. komp., fobia społeczna). W wieku 18 lat (aktualnie mam 22, w sumie zaraz 23) byłam u psychiatry, który po 5min powiedział, że nic mi nie jest i powinnam po prostu pójść porozmawiać z psychologiem. Po 3 latach zebrałam się w sobie i poszłam do kolejnego i w końcu ktoś na poważnie podszedł do sprawy, jednak jedne z tabletek, które po ok. roku terapii niepotrzebnie otrzymałam zatruły mi organizm do tego stopnia, że do tej pory po roku muszę się leczyć z utrzymujących się efektów ubocznych. Mam pytanie: czy po tylu latch dosyć ciężkiej depresji, która wpływa na codzienne moje funkcjonowanie i która mam wrażenie, że trochę zmalała w klasie 1 liceum(na kilka miesięcy max) jestem w stanie całkowicie ją wyeliminować? Jest ona też jednym z głównych powodów z których jestem obecnie na rencie. Nie raz słyszałam o wieloletnim leczeniu się osób, które w wieku 40-50 lat nadal mają problemy. Niestety w rodzinie znajomego, jest ta sama sytuacja, więc zbytnio mi ta wiadomość nie pomogła. Jeśli chodzi o terapie, to tak, jak wspominałam, byłam przez kilka lat, natomiast później doszły problemy, których wcześniej nie miałam. Nie należę też do osób, które mówią o swoich problemach i w momencie, kiedy wiem, że jakaś osoba wie o mnie za wiele, to zaczynam unikać kontaktu. (także prywatnie)
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Leczenie nerwicy

Witam. Zastanawia mnie, czy faktycznie w Pani przypadku mamy do czynienia z depresją..? Bardzo daje do myślenia Pani ostatnie zdanie "Nie należę też do osób, które mówią o swoich problemach i w momencie, kiedy wiem, że jakaś osoba wie o mnie za wiele, to zaczynam unikać kontaktu. (także prywatnie)". Depresja, która być może u Pani daje objawy obniżonego nastroju, poczucia bezsensu, samotności (nie pisze Pani jakie konkretnie są objawy tej depresji), może być wynikiem właśnie zaburzonego funkcjonowania w relacjach.. Boi się Pani bliskości, boi się Pani odsłaniać siebie, to jednoznacznie wskazuje na problem o podłożu osobowościowym. Uważam, że podstawowym leczeniem w Pani przypadku jest psychoterapia. Niezależnie od rodzaju dysfunkcji osobowości, czyli niezależnie od tego jak problem zostanie nazwany, potrzebuje Pani leczenia opartego na relacji, na budowaniu więzi, właśnie to dobre, korektywne doświadczenie sprawi, że poczuje Pani chęć i potrzebę zbliżenia się do innych ludzi, będzie Pani mogła kiedyś zaufać i takie dobre relacje spowodują, że pojawią się nowe, dobre emocje, poczuje Pani bliskość, która daje bezpieczeństwo i satysfakcję. To jest sedno i myślę, że najważniejsza rzecz, o jaką warto, aby Pani zadbała - psychoterapia. Leki jedynie w sztuczny, chemiczny sposób mogą poprawiać nieco Pani funkcjonowanie, ale leki nie pomogą Pani nauczyć się ufać i być blisko innych ludzi oraz blisko siebie. powodzenia :)

0

Dobry Wieczór Pani,

Jednym z elementów skuteczności w terapii, jest otwartość i zaangażowanie w proces terapeutyczny, jak również współpraca z terapeutą oraz potrzeba czasu.

Wyleczenie jest możliwe!
Dlatego mocno zachęcam Panią do podjęcia i kontynuowania psychoterapii.

Z przesłaniem dla Pani pomyślności i radości,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty