Czy jest na to wszystko jakaś rada?
Witam. Mam 28 lat. Trudno mi sprecyzować dokładnie problem, który od kilku lat mnie męczy. Otóż z obecnym partnerem - jak i byłymi - boję się w łóżku pokazać prawdziwą siebie, gdyz będąc z pierwszym partnerem seksualnym, podczas pierwszego razu (w jakiś stopniu wymuszonego) byłam wyśmiana z mojej nagości jak i podczas osiągnięcia orgazmu przy stosunku oralnym. Było to dla mnie przykre i dlatego już z późniejszymi partnerami, i obecnym, nie potrafię się cała odsłonić. Przy partnerze przykrywam się czymś, żeby nie pokazać mojej nagości, tak samo gdy osiagnę orgazm - nie okazuję tego. Nastepny problem dotyczy orgazmu: podczas stosunku oralnego go osiągam a przy pełnym - nie. I w końcu trzeci problem, który się wiąże ze współżyciem seksualnym - może tak zostałam wychowana, gdyż w domu seks był tematem tabu i nie mówiono o tym wcale, a jeżeli już będąc wtedy z poprzednimi partnerami, moja mama wypowiadała się, że jeżdżąc do mojego byłego chłopaka zachowuję się… nie będę używała wulgaryzmu. Jak i inne zachowania: brak bezpieczeństwa, miłości, awantury, krzyki. Zablokowało mnie to, mam uraz, z którym nie potrafię sobie poradzić. Czy jest na to wszystko jakaś rada? Może być to śmieszne dla innych czytelników, ale dla mnie to jest problem, z którym sobie sama nie radzę.