Czy powinnam spotkać się z chłopakiem, który zostawił mnie miesiąc temu, aby z nim porozmawiać?
Mam 22 lata, miesiąc temu wróciły objawy mojej depresji. Zdaję sobie sprawę już od dawna, że mam problemy emocjonalne, które są wynikiem moich przeżyć, nie tylko 2 nieudanych związków, ale teraz cierpię bardziej niż kiedykolwiek. Jestem w stanie, w którym nie mogę sobie poradzić - poczucie osamotnienia, któremu towarzyszą ciągłe myśli samobójcze. Chociaż wypełniam obowiązki, studia itd., to tylko pozory normalnego życia, wewnątrz czuję niepokój, żal, ból, nie nawidzę siebie za moją słabość. W ostatnim czasie byłam tak bardzo szczęśliwa, poznałam cudownego chłopaka, który zaczarował moje życie, nadał mu sens, co więcej, sam mówił, że ja jestem sensem jego życia... zapewniał mnie co do swych uczuć, ciągle okazywał mi, że jestem dla niego kimś wyjątkowym. Mieliśmy razem zamieszkać po moim powrocie z pracy... jednak dwa tygodnie przed przyjazdem on stwierdził, że coś w nim "pękło" i czuje, że życie ze mną to nie jego droga. Powiedział tyle strasznych dla mnie słów, że odszedł od swoich ideałów, że ten związek zmienił go negatywnie. Przeżyłam szok i straszne załamanie, bo nie spodziewałam się tego usłyszeć od człowieka, który podobno mnie kochał, z którym, wydawać by się mogło, miałam idealny związek i który nigdy nie dał mi odczuć, że jest coś nie tak. On chce się ze mną spotkać, aby wszystko wyjaśnić, szczerze porozmawiać. Zawsze mówił, że jeśli, by coś nam nie wyszło pozostaniemy dla siebie wyjątkowi...ale ja mam w sobie tyle żalu i chociaż również chciałabym z nim porozmawiać , bardzo się boję, bo wiem, że znów będę cierpieć. Tak bardzo chciałabym mu pokazać, że potrafię żyć bez niego, że wyglądam i czuje się świetnie, że jestem twarda...ale wiem, że będę płakać i całkowicie się obnażę z uczuciami. Już wszystko, co zburzyło mój świat usłyszałam, więc czy jest sens widzieć tego człowieka?